Taka piękna, okropna opowieść
Autorski spektakl "SKAZAna", pokazany przez Sylwię Oksiutę, boleśnie rozstrąja i prawdziwie wzrusza. Dawno nie widziałem tak osobiście wykrzyczanego dramatu. Ten monodram naprawdę każe mi od wtorkowego wieczoru uważnie rozglądać się wokół siebie - pisze Tadeusz Piersiak w Gazecie Wyborczej - Częstochowa.
Śliczna blondyneczka - delikatna i niewinna, co podkreślają wielkie czerwone kokardy we włosach - wychodzi przed publiczność. Ubrana w koszulkę nocną z misiami na piersiach zaczyna opowiadać o tym, jak za sprawą mamy i taty była płodem i przyszła na świat. Swoje życie płodowe demonstruje w przemyślnej zabawie w piasku, połączonej z projekcją teatru cieni.
Jest sielankowo, aż do momentu, kiedy blondyneczka przychodzi na świat. Zaczyna się horror o niezwykłym zagęszczeniu traumy. Ojciec odchodzi, mama ma coraz to nowych tatusiów. Ostatni z nich, pijący i śmierdzący brutal, już trzylatkę zaczyna wykorzystywać seksualnie. Trwa to przez lata. Dziewczynka czuje się brudna, a znienawidzona przez matkę jest fizycznie zaniedbana, dręczona przez szkolnych kolegów.
"Scenariusz napisało życie" - czytamy na plakacie spektaklu "SKAZAna". Znamy takie opowieści z doniesień medialnych, z reportaży. Jednak przechodzą nam mimo oczu i uszu. Tysiące dzieci umierają w Sudanie? - "byle nasza wieś spokojna"!
Ta opowieść boli, zawstydza i budzi niesmak. Nie, nie niesmak - obrzydzenie. Równocześnie trudno się od niej separować; opis życia, na które skazanajest dziewczynka, przyciąga jak magnes. To jednak niejest zasługą wyłącznie narracji, którą napisała autorka i wykonawczyni spektaklu Sylwia Oksiuta, młoda aktorka Teatru im. Mickiewicza. Angażuje sam spektakl w swojej teatralnej materii. Aktorka i reżyserka monodramu znalazła moc pomysłów na rekwizyty, które ogrywa naprawdę perfekcyjnie. Jest wspomniany teatr cieni, są znakomite lalki i manekiny - grające samą dziewczynkę i jej rodziców. Swoją rolę grają nawet drzwi, które trzaskają w wyznaczonym dramaturgią momencie. Obraz punktuje niezauważalna muzyka Bionulora.
Spektakl Oksiuty to prawdziwy koncert teatralny. Wykonany zresztą z niezwykłym osobistym zaangażowaniem, z emocjonalnym rozedrganiem.
Przedstawienie jest tak dalece przejmujące i wzruszające, że jego autorce wybacza się zabieg widziany w teatrze niechętnie, a jednak zastosowany z całym rozmysłem. Finał jest przecież dydaktycznym zwrotem ku publiczności, kiedy aktorka, oderwawszy się od postaci, prosi widzów o wrażliwość w życiu. Przez to, czego dokonała chwilę wcześniej, kupuje się i ten za-biegjako harmonijną, ba - niezbędną część spektaklu. A wśród publiczności słychać chlipanie!
"SKAZAna" pokazywanajest w Teatrze im. Mickiewicza w przestrzeni pod dużą sceną. Sceneria jest tam turpistyczna, na miarę dramaturgii opowieści: pod niskim piwnicznym stropem wisi plątanina rur i kabli. Tu dodać trzeba, że Teatr im. Mickiewicza tylko użycza środków swojej aktorce. Monodram jest bowiem jej indywidualnym przedsięwzięciem realizowanym w ramach stypendium prezydenta Częstochowy dla młodych twórców.