Artykuły

Wrocław. Dziś startuje XXXIII Przegląd Piosenki Aktorskiej

PPA ma różne twarze. Lubi mieszać gatunki i stylistyki. Pojawiają się tu artystyczne eksperymenty, bywają rockowe gwiazdy, można liczyć na odrobinę folku, hiphopu, jest teatr i poezja, pełna odniesień do klasyki. Na początek premierowy musical "Jerry Springer - The Opera" w reż. Jana Klaty.

Wypadkową jest niepewność - zasiadając na widowni, nie wiemy, co nas czeka. To cenna zaleta festiwalu

Dziś, w czasach internetu, youtube'a, wielu festiwali oraz kulturalnej turystyki zaskoczyć widza jest coraz trudniej. Tymczasem wrocławskiemu Przeglądowi ta sztuka udaje się regularnie. Wśród wielu gości PPA zdarzają się takie perełki, jak choćby w ubiegłym roku Jorane, wokalistka i wiolonczelistka, która zaczarowała słuchaczy w Imparcie czy Mrs Bang, której opowieści i piosenki rozbawiały do łez zgromadzonych w Teatrze Współczesnym. Tradycją PPA staje się maraton niespodzianek. Więc tegoroczny Przegląd to lista niewiadomych. I tradycyjnie przed imprezą jest więcej pytań niż artystycznych pewniaków. To dobrze - nuda i przewidywalność zabija każdą sztukę.

W tym roku tych pytań jest wyjątkowo dużo - w programie brak znanych artystów. Historia PPA zna jednak przypadki, kiedy to niskobudżetowe edycje, pozbawione medialnych gwiazd, zaskakiwały świetnymi spektaklami. Czy tak będzie w tym roku? Odpowiedź poznamy już wkrótce, na razie mamy listę pytań i punktów w programie, które intrygują.

Mocnym otwarciem będzie z pewnością musical "Jerry Springer - The Opera" [na zdjęciu] w reżyserii Jana Klaty, obsceniczna, bezpardonowa satyra na współczesne media. To spektakl dla widzów dorosłych, który - obstawiam w ciemno - obrazi uczucia religijne kilku osób. A czy, abstrahując od wulgaryzmów i ewentualnych skandali, obroni się artystycznie? Dowiemy się już w sobotę.

Ciekawym punktem wydaje się Gala PPA , oparta w tym roku o piosenki Jacquesa Brela. Takie evergreeny, jak "Amsterdam", "Walc na tysiąc pas" czy "Nie opuszczaj mnie", zaśpiewają na scenie m.in. Justyna Antoniak, Katarzyna Groniec, Bartosz Porczyk i Cezary Studniak, a za sterami całości stanie Wojciech Kościelniak, który już nie raz udowodnił, że potrafi wyreżyserować dobre widowisko - to się nie może nie udać.

W świat muzyki już dawno popłynęła wiadomość, że właśnie na wrocławskiej imprezie rumuńska pieśniarka Maria Raducanu oraz awangardowy amerykański muzyk i kompozytor Marc Ribot wystąpią po raz pierwszy razem na scenie. Wykonają utwory z płytę "Ziori" nagranej w 2010 dla wytwórni Johna Zorna. Nigdy dotąd (sic!) nie prezentowali tych utworów na żywo, dzięki czemu już na starcie zapowiada się jedno z najciekawszych wydarzeń tegorocznego PPA.

Kolejna niewiadoma to Justyna Szafran - czy uniesie ciężar Koncertu Finałowego? Wystąpi na scenie sama, bo w tym roku zamiast wieloosobowego widowiska, będziemy mieli recital jednej wokalistki oparty na tekstach Charlesa Bukowskiego, Allena Ginsberga i innych wyklętych poetów.

Ciekawe też, czy zespół VulgarGrad z Melbourne, któremu przewodzi Polak Jacek Koman podbije mieszanką punka, ska i muzyki rosyjskiej serca wrocławian tak jak zawojował już gusta słuchaczy w Australii? Czy publiczność wychowana na koncertach The Magnets i The Shout, a mająca "za ścianą" taki zespół, jak Me Myself And I, doceni Voices, wokalny, międzynarodowy skład Philipa Hamiltona? Jak wypadnie konfrontacja polskich teatrów (stołeczne Roma i Kamienica oraz opolski im. Kochanowskiego) z artystami z Compagnie Derniere Minute z Francji czy z Needcompany & MaisonDahlBonnema z Brukseli? Czy poprzebierany w lateksowe wdzianka Brytyjczyk Le Gateau Chocolat urzeknie nas głosem?

Tradycyjnie tajemnicą owiane są Konkurs Aktorskiej Interpretacji Piosenki - od czasu, kiedy organizatorzy zrezygnowali z przesłuchań w I etapie eliminacji, o poziomie jego uczestników dowiadujemy się dopiero pierwszego dnia PPA - oraz Nurt OFF , czyli zestaw spektakli premierowych młodych aktorów i reżyserów.

Konia z rzędem temu, kto oceni potencjał tych wydarzeń już teraz, przed imprezą. Można oczywiście typować, ale chyba lepiej samemu sprawdzić, bo niewiadomych wiele, a o zaskoczenie łatwo. Publiczności wypada życzyć jak najwięcej takich zaskoczeń, wrażeń i emocji, a organizatorom, aby te życzenia się spełniły, bo najważniejsza na imprezie jest właśnie satysfakcja widzów.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji