Artykuły

Po nitce Ariadny do Opery

O miłości, tej wielkiej, przejmującej, postrzeganej jako fatum, któremu trzeba się poddać, a także o tej lekkiej, zabawowej, będącej ucieczką od spraw trudnych — czyli po raz pierwszy w Operze Krakowskiej zobaczymy Ariadnę na Naxos Richarda Straussa. Premiera już w najbliższą sobotę.

Ta słynna opera Straussa nie była nigdy wystawiana w Krakowie, nie licząc okupacji, podczas której teatr z Monachium przedstawił ten tytuł dla Niemców. Obecnie przygotowaniom towarzyszą wielkie emocje i… pechowe zdarzenia. M.in. Tomasz Tokarczyk, kierownik muzyczny Ariadny na Naxos złamał rękę, a później zaś zastępujący go dyrygent Warcisław Kunc, po jednej z prób wsiadł do pociągu do Warszawy, który dotarł jedynie do Szczekocin. Dyrygentowi nic się nie stało, ucierpiała jedynie partytura.

— W dziale koordynacji ustawiono pieniek, w który codziennie odstukujemy. Na wszelki wypadek — mówi Włodzimierz Nurkowski, reżyser opery.

Ariadna na Naxos to dzieło, które może zachwycać; opera o przejmującej muzyce, bogatej, zróżnicowanej, bardzo trudnej dla wykonawców, ale, jak twierdzi reżyser, doskonałej. — Muzyka stawia przed każdym z nas trudne zadania. Ale to wspaniała opera, klasyka XX wieku — mówi Warcisław Kunc. — Po Mozarcie Richard Strauss jest najbardziej perfidny. Partyturę napisał na 36 muzyków i 15 solistów i o każdym pamiętał. Ta opera to akrobacje techniczne połączone ze wspaniałą muzyką — dodaje.

W tytułowej roli wystąpi Ewa Biegas lub Magdalena Barylak, zaś w partii Zerbinetty usłyszymy Katarzynę Oleś-Blachę i Aleksandrę Buczek. — W tej operze jest wszystko, tragedia, komedia, płacz i śmiech. Ta jej złożoność powoduje, że staje się prawdziwa, bardziej nam bliska — mówi Katarzyna Oleś-Blacha.

Ci, którzy przyjdą do Opery Krakowskiej, będą mieli okazję obejrzeć wystawę obrazów Grzegorza Wnęka zatytułowaną Osoby. W ten sposób rozpoczyna się współpraca teatru z ASP, a uczelnia, co podkreślał rektor Adam Wsiołkowski, zyska nową galerię dla prezentacji prac swoich studentów i absolwentów.

Do Opery Krakowskiej wchodzą także studenci Akademii Muzycznej. Już 10 i 11 kwietnia w inscenizacji Czarodziejskiego fletu Mozarta wystąpią niemal wszyscy studenci Wydziału Wokalno-Aktorskiego. Orkiestra grająca w spektaklu zostanie złożona ze studentów. Dla wielu młodych będzie to przedstawienie dyplomowe.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji