Artykuły

W Warszawie modni Oberiuci

Były czasy, gdy w repertuarach te­atrów obowiązkowo znajdowali się autorzy radzieccy. Dawno jednak z naszych scen zniknęli nie tylko propagandyści, ale i twórcy wartościo­wi, jak choćby Wampilow. Dzisiaj modni są tylko tak zwani oberiuci.

Grupa literacko-teatralna Oberiu działała w Leningradzie na przełomie lat 20. i 30. Two­rzyli ją młodzi wówczas pisarze m.in. Daniel Charms, Aleksan­der Wwiedeński, Mikołaj Olejni­kow. Ich poglądy na sztukę zde­cydowanie rozmijały się z rodzą­cą się już doktryną socrealizmu. Interesował ich raczej surre­alizm, bawili się absurdalnym humorem. Ten śmiech oberiutów okazał się niebezpieczny dla sowieckiej władzy. Ich utwory właściwie nie mogły ujrzeć świa­tła dziennego, a większość członków grupy zginęła w wię­zieniach na początku lat 40.

Oberiuci zostali jednak po la­tach na nowo odkryci. Ich teksty wydają się zaskakująco świeże, znakomicie korespondujące z naszym poczuciem humoru. Stąd w teatrach powstaje wiele spektakli inspirowanych twór­czością oberiutów. Premiera jednego z nich odbyła się wła­śnie w Teatrze Rampa. Spektakl "Krótkie jest życie, krótkie..." pokazuje jednak, że łatwo z oberiutów zrobić kabaret nie­wiele różniący się od popisów artystów w rodzaju Marcina Dańca. Oglądając skecze Charmsa i Wwiedeńskiego w wykonaniu aktorów Rampy (Wojciech Paszkowski, Mieczy­sław Morański i obdarzona vis comica Agnieszka Matysiak) można było odnieść wrażenie, że traktuje się je tylko jako ma­teriał do wygłupu, w którym jest miejsce na parodie Jerzego Kryszaka i góralskie tańce.

Jest przy tym w spektaklu pewna niekonsekwencja. Autor scenariusza i reżyser Arkadiusz Jakubik nie ukrywa bowiem, że los oberiutów był tragiczny. Przypominają o tym dwie posta­ci Cieni, symbolizujące tych, którzy grupie przeszkadzali i do końca ją zwalczali. Nie wiado­mo jednak, dlaczego przypisane są im współczesne atrybuty. Cienie na przykład w niektó­rych momentach tańczą w rytm techno. Grający te role bracia Poksowie najpierw ubrani są w letnie koszulki polo, by w fi­nale pojawić się w strojach ochroniarzy. Coś tu zostało przekombinowane.

Moda na oberiutów trwa. W Teatrze Studio przedstawie­nie oparte na ich twórczości przygotowuje młody, ale cenio­ny już reżyser litewski Oskaras Korsunovas. Premiera jeszcze w lipcu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji