Artykuły

Zemsta w rytmie rapu

"Zemsta" w reż. Anny Augustynowicz w Teatrze Współczesnym w Szczecinie. Pisze Wiktoria Cielak z "Dwunastki", gazetki szkolnej Gimnazjum 12 w Szczecinie w Kurierze Szczecińskim.

Chętni uczniowie ze wszystkich klas wybrali się niedawno do Teatru Współczesnego na spektakl "Zemsta", wyreżyserowany przez Annę Augustynowicz, który premierę miał jeszcze w 2008 roku.

Jest to adaptacja komedii Aleksandra Fredry powstałej w XIX wieku, która rozgrywa się na szlacheckim zameczku. Opowiada o Cześniku Raptusiewiczu (Arkadiusz Buszko), który już na początku przedstawienia ujawnia swoje plany - ślub. Do dłuższych rozważaniach decyduje się na bogatą wdowę, Podstolinę (Joanna Matuszak), a nie na młodą Klarę (Kinga Piąty). W zaręczynach mają swój udział również Papkin (Wojciech Sandach) i Dyndalski (Ewa Sobiech). W przedstawieniu bierze udział także Rejent Milczek (Wiesław Orłowski), sąsiad głównego bohatera, z którym kłócą się o mur, który ich dzieli. Kłótnia ma ogromny wpływ na dalsze plany Macieja dotyczące ślubu...

Spektakl przesiąknięty jest zaskakującą seksualnością i erotyzmem. Papkin i Wacław poruszają się na scenie jak kobiety, mają umalowane usta, a swoje kwestie wygłaszają śpiewnymi głosami. Do końca nie wiadomo, jakiej są płci. Samochwała Papkin, recytując rytmicznie swoje mądrości, gestykuluje niczym hiphopowa piosenkarka, a Wacławowi na scenie cały czas towarzyszą trzy pieski. Raz trzyma na ręku jamnika długowłosego, innym razem szorstkowłosego i krótkowłosego. Także Cześnik przechadza się po swojej części zamku z lisem na ramieniu. Zaprzeczeniem bohaterów komedii Fredry są Klara i Podstolina, które nie grzeszą delikatnością. Klara, zakochana w Wacławie, jest wyrachowana i zachowuje się jak rozpuszczona nastolatka. Kokietuje Wacława i nie ma w sobie nic z dziewczęcej niewinności. Podstolina, która na gwałt szuka męża, pojawia się na scenie z hula-hoop. Nerwowo kręci je biodrami i szyją. Mówi z infantylnym akcentem i niskim zachrypniętym głosem. W spektaklu Augustynowicz to kobiety są bardziej męskie niż mężczyźni. Przejmowanie przez Klarę i Podstolinę męskich zachowań może być odczytane jako aluzja do współczesności.

Inscenizacja była wzbogacona o pewien dość istotny element. Otóż na drugim planie stał człowiek, który wybijał rytm, według którego aktorzy wypowiadali swoje kwestie. "Zemsta" to komedia rymowana, więc można było odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z rapem, co na pewno pomogło trafić do młodych odbiorców.

Sztuka trwała 90 minut (niedługo), lecz bez przerwy. Niektórzy widzowie byli trochę znudzeni, mimo że, jak już wspomniałam, aktorzy rapowali, więc nie można powiedzieć, że występ należał do nudnych. Nie zabrakło również elementów humorystycznych, jak na komedię przystało. Duże zainteresowanie wzbudziły pieski, które mówiły, turlając się po scenie.

Reasumując: widowisko podobało mi się, choć fabuła nie była łatwa do zrozumienia. Aktorzy spisali się na medal. Ani razu nie zauważyłam, żeby którykolwiek z nich wypadł ze swoją kwestią z rytmu! Polecam obejrzenie przedstawienia. Zobaczycie coś zupełnie innego niż tradycyjny teatr , Wiktoria Cielak II a

("Dwunastka", gazetka szkolna Gimnazjum 12 w Szczecinie) /

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji