Artykuły

Jesteśmy drogim teatrem

Nasze spektakle generalnie się dobrze sprzedają, nawet w Warszawie. To nie jest dla nas wielkie zaskoczenie. Polityka poprzedniego dyrektora była taka, żeby zapraszać do zespołu gwiazdy. A gwiazdy mają to do siebie, że, zazwyczaj, najpierw muszą udowodnić swoją, że tak powiem, jakość zawodową, a potem stają się gwiazdami - mówi Andrzej Nejman, dyrektor warszawskiego Teatru Kwadrat po wizycie w Kaliszu.

Z dyrektorem warszawskiego Teatru Kwadrat, aktorem Andrzejem Nejmanem który gościł w Kaliszu, rozmawia Agnieszka Burchacka

ŻK: - Kiedy w Kaliszu pojawi się informacja, że z kolejnym spektaklem przyjeżdża Teatr Kwadrat, bilety szybko się sprzedają. To dla Was dodatkowe wyróżnienie?

Andrzej Nejman: - Nie chciałbym, jako dyrektor teatru, być zadufany w sobie, natomiast nasze spektakle generalnie się dobrze sprzedają, nawet w Warszawie. To nie jest dla nas wielkie zaskoczenie. Fakt, że jesteśmy tu któryś raz z rzędu to też pewna prawidłowość, z którą się spotykamy w Polsce. Jeśli pojawia się nowy kontrahent, który zaprasza nas do siebie, najczęściej zaprasza nas regularnie, choć jesteśmy drogim teatrem.

Jak w takim razie wytłumaczyć ten paradoks, że - generalnie - sztuki teatralne różnie się sprzedają, ale spektakle Teatru Kwadrat, mimo wysokich cen za bilety, zawsze sprzedają się z sukcesem?

- Jesteśmy jedną, wspólną, aktorską bracią. Polityka poprzedniego dyrektora (i wcześniej Dudka Dziewońskiego) była taka, żeby zapraszać do zespołu gwiazdy. A gwiazdy mają to do siebie, że, zazwyczaj, najpierw muszą udowodnić swoją, że tak powiem, jakość zawodową, a potem stają się gwiazdami. Kiedy bierzemy takie osoby w nasze szeregi, mamy pewność, że ich praca i wykonywane przez nie zadania będą dobrze realizowane. Nasz sukces bierze się głównie z fantastycznej pracy aktorów.

Czy nie jest trudno pracować w zespole złożonym w zasadzie z samych gwiazd?

- Wszyscy moi aktorzy są pełni pokory i solidarności. Są przekonani o tym, że trzeba mnie słuchać (śmiech). Tylko wspólnie jesteśmy w stanie coś osiągnąć.

Owszem, aktorskie nazwiska z pewnością przyciągają widzów do teatru. Jednak sztuka też musi być dobra, by widz chciał ją obejrzeć, by się nie nudził. Kto dokonuje wyboru spektakli granych przez aktorów Teatru Kwadrat?

- Decyzję podejmuje dyrektor. Jednoosobowo. Teraz na mnie spadła ta decyzja Wcześniej robił to poprzedni dyrektor, Edward Karwański. Różnimy się tym, że on rzeczywiście decyzje podejmował jednoosobowo. Natomiast ja powołałem Radę Artystyczną, która jakby dywersyfikuje tę odpowiedzialność. Choć w gruncie rzeczy owa odpowiedzialność i tak... spada na mnie. Za mojej dyrekcji powstały dwa spektakle. Jeden z nich właśnie prezentujemy w Kaliszu. Odważyłem się zatrudnić w głównej roli nieznaną aktorkę, co się w naszym teatrze nie zdarzało. To nie jest bezpieczne dla teatru, ale w naszym przypadku się sprawdziło.

Tym razem na deskach kaliskiego Centrum Kultury i Sztuki zaprezentujecie sztukę "Przez park na bosaka".

- Dzisiejsza sztuka to komedia obyczajowa. Bardzo zabawna, stworzona przez Neila Simona bardzo dawno temu. Jego pióro cechuje żart literacki, obyczajowy, wynikający z werbalizowania emocji. To niebywałe. Gram tam główną rolę, ale... nie dziś. Dziś gra Andrzej Andrzejewski. Ponadto na scenie Ewa Wencel, Marek Siudym, Ilona Chojnowska i Maciek Kujawski.

Obecnie Teatr Kwadrat, oprócz grania na scenie, absorbują także - dość ważne -zmiany...

- Zmieniamy po raz kolejny w ciągu dwóch sezonów siedzibę. Przenosimy scenę. Na jesieni będziemy na rogu ul. Marszałkowskiej i ul. Świętokrzyskiej w Warszawie. Z tym wszystkim wiąże się mnóstwo zadań dla dyrektora.

Funkcję dyrektora Teatru Kwadrat pełni Pan już prawie dwa lata. Jak Pan odnajduje się w tej nowej dla siebie roli?

- Jakoś sobie radzę. Jesteśmy w trudnej sytuacji, jeśli chodzi o siedzibę. Nie muszę podejmować żadnych wyborów, bo wybór wiąże się z jakąś alternatywą. A ja mam zawsze jedną drogę. Robię to, co niezbędne, konieczne. Oczywiście, każdy mógłby powiedzieć, że można byłoby to zrobić inaczej. Mam świadomość, że to co robię, jest jedyną drogą ratunku dla tego teatru. Na razie wszystkie decyzje, które podjąłem, okazały się słuszne. A wiem to stąd, że sprzedajemy prawie dwa razy tyle biletów, ile sprzedawaliśmy w roku 2009.

Przyjedziecie do Kalisza po raz kolejny?

- Jasne. Nawet już wiem kiedy.

Zdradzimy w takim razie ten termin?

- We wrześniu przyjeżdżamy z naszym ostatnim przedstawieniem premierowym, które okazało się gigantycznym hitem. Choć baliśmy się podejmować ten temat. Spektakl osadzony jest w nowojorskich realiach, w diasporze żydowskiej. Tytuł sztuki brzmi "Klub cmentarny". To spektakl o

trzech kobietach, które spędzają właściwie całe swoje życie na cmentarzu, bo pochowały tam swoich mężów. Tymczasem pojawia się najlepszy rzeźnik w okolicy, który też pochował żonę. Nawiązuje się romans między nim, a jedną z pań. Podczas gdy dwie pozostałe czują się zagrożone, że rozpadnie im się klub... Kiedyś myślałem, że "Klub cmentarny" to żart autora sztuki, tymczasem okazuje się, że takie kluby istnieją.

Sztuka się nieprawdopodobnie podoba. Na scenie trzy wybitne aktorki: Ewa Wencel, Ewa Kasprzyk i Ewa Ziętek oraz aktor, Marek Siudym. Pojawia się także Lucyna Malec. Polecam to fantastyczne przedstawienie. To sztuka śmieszna, ale i wzruszająca. Mamy kilka takich sztuk i tym różnimy się od teatrów stricte komercyjnych, których sztuki są tylko śmieszne.

Spektakl zatytułowany "Przez park na bosaka " w wykonaniu aktorów warszawskiego Teatru Kwadrat obejrzeć można było na scenie kaliskiego CKiS w poniedziałek. Autor: Neil Simon. Reżyseria: Tomasz Szafrański.

Scenografia: Wojciech Stefaniak

Muzyka: Adam Sztaba. Obsada: Corie Bratter: Ilona Chojnowska; Paul Bratter: Andrzej Andrzejewski; Ethel Banks: Ewa Wencel; Victor Yelasco: Marek Siudym; Instalator: Maciej Kujawski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji