Zmierzyć się z Witkacym
Najnowsze przedstawienie Teatru Rozmaitości, przygotowane przez młodego reżysera Grzegorza Horsta, powstałe na podstawie dwóch dramatów Stanisława Ignacego Witkiewicza z 1926 r.: "Mister Price" i "Nowe Wyzwolenie" na każdym poziomie teatralnego rzemiosła udowadnia, że Witkacego można, wystawić dzisiaj bez niepotrzebnych udziwnień, z poczuciem humoru, które ucieszyłoby autora, a przy tym rzetelnie i nowatorsko. Praca reżysera, jego pomysły inscenizacyjne i precyzja z jaką realizuje je na scenie imponują. Spektakl rozgrywa się symultanicznie na dwóch planach. "Mister Price" jest źródłem intrygi. Włączenie w strukturę spektaklu "Nowego Wyzwolenia", stanowiącego plan drugi, można interpretować na różne sposoby, jako egzemplifikację narkotycznych wizji bohaterów pierwszego z dramatów, przykład baśniowego przedstawienia witkacowskich wątków, dającego zupełnie inną perspektywę, bądź tylko jako element wzbogacający plastykę spektaklu.
Scenografia Barbary Hanickiej w ciepłych, tropikalnych barwach, oszczędna i bardzo funkcjonalna; kostiumy doskonale podkreślające charakter postaci i muzyka, niesłychanie różnorodna, wykorzystująca także oryginalne utwory jawajskie, tybetańskie, Azji południowo-wschodniej współgrają z zamysłem inscenizatora.
Fascynacji Witkacego tropikami, gdzie umiejscowił akcję należy szukać w wyprawie w 1914 r. do Nowej Gwinei z Bronisławem Malinowskim, reżysera w doświadczeniach pilota wycieczek. Tytułowy bzik tropikalny, którego ofiarami są bohaterowie, lub też chcą za takie uchodzić, jest chorobą żarłocznego świata kolonii, gdzie spotykają się biznesmeni handlujący herbatą i gutaperką, ostatni artyści, palacze opium, wreszcie damy świata tropików: witkacowski odpowiednik pani Emilii z "Nad Niemnem" (ciekawa kreacja Magdaleny Kuty) i demoniczna kobieta fatalna - Ellinor (znakomita rola Mai Ostaszewskiej). Cezary Kosiński jako Sydney Price potrafi doskonale koncentrować uwagę widza, ta głęboko przemyślana i konsekwentnie poprowadzona rola wyróżnia się. Na uwagę zasługują też kreacje Mirosława Zbrojewicza, Lecha Łotockiego i Adama Nawojczyka.
