Artykuły

Pogoda dla oglądaczy

Przed nami dwa miesiące letniej ramówki. Co z poniedziałkowym Teatrem TV? Inny termin? Na razie na Woronicza nie ma ostatecznej decyzji. Poprzednimi laty w wakacje zazwyczaj pokazywano sztuki nieco lżejsze - komedie, farsy, kryminały, a wobec malejącej liczby premier na poniedziałkowy repertuar i tak składają się powtórki. Nie ma w tym nic złego, zwłaszcza że archiwum Teatru TV jest bogate i nawet jeśli trzymamy się stereotypu, iż latem widz chce intelektualnie odpocząć, to można coś wybrać - o letniej ramówce TVP pisze Katarzyna Wajda.

Znamy na razie tylko zarys propozycji TVP na lipiec i sierpień, ale widać, że zostały one dobrane według zasady inżyniera Mamonia: "Podobają mi się tylko te piosenki, które znam".

Pewne pozycje w ogłoszonej w tym tygodniu letniej ramówce publicznej telewizji są oczywiste, jak chociażby rozszerzona przedpołudniowa oferta dla dzieci i młodzieży. O ile jednak 15 lat temu tzw. teleferie były dla młodych widzów - głównie z braku wyboru - rzeczywiście czymś atrakcyjnym, o tyle dziś chyba nie wytrzymują konkurencji z internetem, DVD czy grami komputerowymi i rzecz jasna z ruchem na świeżym powietrzu...

Jako że nie wszystkim dane jest wygrzewać się w tropikalnym słońcu, więcej będzie też programów krajoznawczych czy podróżniczych.

Życie jest nowelą

Skoro są wakacje, to i obowiązkowe powtórki seriali - przez dwa miesiące przypominamy sobie całoroczne perypetie klanu Lubiczów i bohaterów "Plebanii", tak by od września gładko wejść w telenowelowe tryby. Nie zabraknie także sitcomów - będą powtarzane odcinki "Lokatorów" i "Bulionerów". Można się domyślić, że również "Dwójka" pokaże raz jeszcze swoje frekwencyjne hity - "Na dobre i na złe" oraz "M jak miłość", choć w przypadku tego drugiego, już i tak powtarzanego, chyba tylko najwytrwalsi widzowie się nie pogubią.

Niepisane prawo letniej ramówki w TVP mówi, że Bareja musi być: typowałam "Alternatywy 4", ale ostatecznie w "Dwójce" zobaczymy nieco późniejszych (i trochę gorszych) "Zmienników", czyli śmieszno-straszne absurdy schyłkowego PRL. Wydawało się, że po kilkuletniej przerwie J-23 znowu zacznie nadawać, ale - może w związku z kontrowersjami wokół moskiewskich obchodów 60. rocznicy zakończenia II wojny światowej - "Stawka większa niż życie" nie znalazła się w programie, podobnie jak "Czterej pancerni i pies". Pojawi się za to całkowicie poprawny politycznie "Janosik". Przypomniane zostanie skądinąd sympatyczne "Siedlisko" i "Daleko od szosy", historia społecznego awansu chłopaka ze wsi. W przypadku tych wszystkich seriali trudno nawet mówić o wakacyjnych powtórkach, ponieważ właściwie przez cały rok można je oglądać na którymś z czterech kanałów TVP.

Powtarzane będą też lubiane przez widzów (dlatego że takie dobre czy po prostu nie ma wyboru?) programy rozrywkowe, m.in. "Tele PRL-e" i "Śpiewające fortepiany". Nowe teleturnieje ("Made in Poland" i "Telegama") zaprezentuje za to TV Polonia. Tam też pojawi się anonsowany jako przewodnik dla widza ceniącego dobrą sztukę "Bzik kulturalny" i promujące małe ojczyzny "Regionalia".

Zapowiada się gorąca wyborcza jesień, więc latem nie zabraknie publicystyki, zwłaszcza w czwartkowe wieczory ("Forum", "Sprawa dla reportera"), zostaje też program Moniki Olejnik "Prosto w oczy" i to emitowany wcześniej, bo tuż po "Teleexpressie".

Żołnierze kontra komedianci?

Jedną z nielicznych niespodzianek jest poniedziałkowy cykl TVP 1 "Żołnierze i kowboje", czyli westerny i filmy wojenne. Pojawi się trochę mało znanej klasyki (np. "Sahara", "Obrona zamku", "Noc generałów"). Interesująca wydaje się rosyjska superprodukcja batalistyczna z 2002 roku "Kryptonim gwiazda", zaś tych, którym nie spodoba się taka wizja II wojny światowej, usatysfakcjonuje zapewne "O jeden most za daleko" Richarda Attenborough, film potwierdzający polski wkład w zwycięstwo nad III Rzeszą (Gene Hackman próbuje mówić po polsku jako gen. Sosabowski).

Pora nadawania cyklu - 20.10 - każe dopatrywać się kolejnej (przykrej) niespodzianki: co z poniedziałkowym Teatrem TV? Inny termin? Na razie na Woronicza nie ma ostatecznej decyzji. Poprzednimi laty w wakacje zazwyczaj pokazywano sztuki nieco lżejsze - komedie, farsy, kryminały, a wobec malejącej liczby premier na poniedziałkowy repertuar i tak składają się powtórki. Nie ma w tym nic złego, zwłaszcza że archiwum Teatru TV jest bogate i nawet jeśli trzymamy się stereotypu, iż latem widz chce intelektualnie odpocząć, to można coś wybrać. W "Złotej Setce Teatru TV" obok słynnych inscenizacji dramatów romantycznych czy sztuk Szekspira jest chociażby "Mieszczanin szlachcicem" czy "Igraszki z diabłem".

A gdyby tak pokusić się o przypomnienie przedstawień z "Kobry", np. "Kłopoty to moja specjalność" Chandlera w reżyserii Marka Piwowskiego? Fakt, że przez kilka ostatnich dekad widzowie mieli okazję poznać dobre polskie seriale i filmy kryminalne, ale wielu pamięta przecież czasy, gdy ulice pustoszały, bo na ekranach pojawiała się charakterystyczna czołówka z wężem.

Nie wiadomo jeszcze, co z letnim teatrem, wiadomo natomiast, że jesienią liczba premierowych spektakli w telewizji ograniczy się do jednej w miesiącu. Prezes TVP Jan Dworak chce, żeby co roku powstawało zaledwie 12 premier.

Z innych cykli telewizyjnych będzie nadal "Hit na sobotę", ostanie się i niedzielna "Uczta kinomana". Dla tej ostatniej wakacyjna pora jest zresztą o tyle dogodniejsza, że łatwiej dotrwać do północy, by np. obejrzeć filmy irańskie w rodzaju "Kolorów raju" czy "Uniesie nas wiatr", pozbawione przemocy i erotyki, a mimo to uporczywie pokazywane w paśmie dla wampirów.

Jeśli o filmach mowa, to w poprzednich latach TVP na czas wakacji przygotowywała poszerzoną ofertę, m.in. przypominając raz w tygodniu przedwojenne filmy polskie czy popularne komedie. Ciekawym pomysłem było pokazanie laureatów Złotych Lwów Gdańskich, dziś często zapomnianych, jak "Pasja" czy "Kobieta w kapeluszu" Stanisława Różewicza, a także krótkich filmów telewizyjnych na czele z nowelami Janusza Majewskiego "Ja gorę" albo "Awatar, czyli zamiana dusz". W tym roku legendarne polskie filmy - w tym "Pułkownik Kwiatkowski" Kazimierza Kutza - pojawią się na pewno w poniedziałkowym cyklu o wymownej nazwie "Pułkownik i półkowniki".

Nadzieja i niepewność

Na razie nie ma konkretnych zapowiedzi, że "Jedynka" - oczywiście późną nocą - powtarzać będzie pewne pozycje z oferty TVP Kultura. Zawsze byłaby to jakaś alternatywa, zwłaszcza dla widza bardziej wybrednego, bo emisja najlepszych programów kulturalnych TVP - "Po godzinach" i "Tele-nowela" - na czas wakacji zostaje zawieszona.

Do wakacji i zmiany ramówki jeszcze trochę czasu - być może TVP zaproponuje jeszcze coś interesującego. Stacje komercyjne nie ogłosiły swoich planów wakacyjnych, ale po doświadczeniach z ostatnich lat można się spodziewać, że postawią na weekendowe hity filmowe i powtórki (m.in. "Wyprawa Robinson" w TVN). Na razie wygląda na to, że trzeba modlić się o ładną pogodę, bo ta szklana zbytnio nas nie rozpieści. Chociaż może na tym polega osławiona misja - w końcu lato czeka, ale czy aby na pewno przed telewizorem?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji