Artykuły

Szczecin. Literacki debiut Wiesława Lewoca

Nazwisko Wiesława Lewoca pojawiało się w szczecińskich mediach często i z różnych okazji. Czasem były to konteksty artystyczne - gdy mówiono i pisano o Lewocu aktorze, czasem niekoniecznie - np. w związku ze sporem o fotel dyrektora Zamku Książąt Pomorskich. Dziś daje się poznać w nowej roli, zaskakującej pewnie dla wielu: napisał i opublikował książkę, dokładniej e-książkę. Powieść "B kompleks".

Urodzony w Szczecinie (1967 r.) aktor (PWST Wrocław) od 1991 roku uczestniczy w życiu kulturalnym rodzinnego miasta. Po krótkim okresie w Teatrze Współczesnym przyszła samodzielność sceniczna - współpraca z Polskim, Piwnicą przy Krypcie, Pogotowiem Teatralnym. A potem rola, która zwróciła uwagę na inne jego talenty - byt organizatorem i pierwszym dyrektorem Domu Kultury "Klub Skolwin". Znanym z wielu działań mających wzbogacić kulturalnie tę zaniedbaną dzielnicę. Były wśród nich i Drogi Krzyżowe, w których brali udział mieszkańcy Skolwina i aktorzy. M.in. on sam.

Od 2007 r. Wiesław Lewoc pracuje w zamku, pełniąc różne funkcje kierownicze. Ostatnio wrócił też do teatru. Polski uruchomił nową inicjatywę aktorską - Scenę Poniedziałkową - i to właśnie w jej ramach prezentowany jest spektakl "Wszystko

o mężczyznach", w którym Lewoc występuje.

Powieść "B kompleks" powstawała na marginesie tych zajęć i obowiązków. Ale debiut Lewoca - choć nagły i niepoprzedzony żadną publikacją -to propozycja nie tylko sprawna warsztatowo, ale i z różnych przyczyn interesująca.

O czym nam opowiada autor? O wysiedlonej z Wołynia i osiadłej na ziemiach zachodnich rodzinie Jarmoców, która niby się w tych nowych realiach zakorzenia, ale obciążona bagażem historii, a także obsesji i traum, lęków i kompleksów, deklasuje się i degeneruje, dziwaczeje i w jeszcze większe fobie i kompleksy popada.

Powieść, reklamowana przez wydawcę jako "rodzinna saga", ma znamiona sagi (bo rodzina Jarmoców jest liczna, a jej losy ukazane są na tle szerokiej panoramy PRL), ale to klasyfikacja myląca. B kompleks to raczej bildungsroman - powieść o dojrzewaniu i formowaniu się moralnym i duchowym bohatera, w tym przypadku Antoniego Jarmoca. Jest zarazem jakby odwróceniem tej formuły - mamy tu bowiem do czynienia nie z rozwojem, a z postępującym regresem.

Sprawia też wrażenie gry z autobiografią. Ale Lewoc prowadzi ową grę zręcznie. Z jednej strony ślizgając się po... dość śliskich rodzinnych dziejach (Jarmocowie pokazani są w świetle, które im urody nie dodaje, a ich najmłodsza latorośl - Antoni - potwornieje w oczach), z drugiej - ucieka w deformację rzeczywistości. W klimaty ostrej groteski i realizmu nie magicznego może, ale z lekka odrealnionego. Jest to więc gra na dużych instrumentach (chwilami za dużych), na szczęście brzmienie ich - pastiszowe z lekka - daje się na ogół rozpoznać jako zabawa konwencją.

Główny bohater - zmagający się z domowymi zmorami i własną... nietypowością (już jako niemowlę ma... genitalia dorosłego mężczyzny), szarpany namiętnościami (śmiała erotyka) i ambicjami (chce zostać aktorem) - uczy się życia z brawurą, ale doznaje bolesnych rozczarowań. Dziecięca i chłopięca naiwność w postrzeganiu świata zmienia się z czasem pod wpływem porażek i klęsk w chorobliwą żądzę spełniania. Powieść z każdą stroną staje się coraz bardziej serio. Ba, nabiera cech psychodramy i horroru. Zmieniając się w dramatyczny obrachunek życia okaleczonego, przegranego.

Ta przemiana, choć ukazana z rozmachem, wypada jednak niezbyt przekonująco. Upadek Jarmoców, z makabryczno-symbolicznym finałem, nie skleja się stylistycznie i psychologicznie z całością, budzi też opór swym patosem niewspółmiernym do rangi opowiedzianej historii.

Ale trzeba przyznać, że powieść, napisaną sprawnie, bogatym językiem, czyta się dobrze. Miłośnicy starych szczecińskich klimatów znajdą sporo atrakcji w pierwszej partii książki, gdzie świat dziecka to Szczecin lat 60. i 70. XX w. Tych, których ciekawią tajemnice aktorów, zainteresuje części druga (uwaga: są smaczki i "klucze").

Debiut Wiesława Lewoca nie przybrał na razie papierowej formy. Wydawca - warszawski Nowy Świat - wolał "B kompleks" w wersji e-booka. Można go odnaleźć na elektronicznej półce edytora (e-nowyswiat.poczytaj.to) i zafundować sobie lekturę za jedyne... 7,99 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji