Artykuły

"Szpargały" nie dla dzieci?

Na "Szpargałach" czułam się niezręcznie z uczniami pierwszej klasy. Co i od kiedy pokazywać dzieciom? - pyta nauczycielka. Dyrektor Pleciugi odpowiada: - Ważne jest, żeby oglądanie w teatrze nie było puste. Żeby o treściach sygnalizowanych na scenie dorośli z dziećmi rozmawiali- o kłopotach z odbiorem spektaklu pisze Ewa Podgajna w Gazecie Wyborczej - Szczecin.

"Szpargały" Agaty Biziuk pokazują dwa światy. Nad podłogą jest świat ludzi, którzy na scenie pokazywani są poprzez zachowanie Nóg. Pod podłogą dzieje się świat Szpargałów. Najmłodszy z nich przechodzi do świata ludzi i zostaje zauważony przez panią domu, która postanawia go wykurzyć. Na wymianę podłogi nie ma pieniędzy. Żona wścieka się na męża, wreszcie od niego odchodzi. Jej miejsce zajmuje skromna służąca.

- Wiedziałam, że przedstawienie jest dla dzieci - mówi nauczycielka, która zadzwoniła do "Gazety", bo na "Szpargałach" poczuła się zażenowana. - Scena, w której pokazywane są nogi pana domu ocierające się o nogi służącej, a potem żona tego pana odchodzi, jest dla dzieci niezrozumiała, a dla dorosłego miała podtekst seksualny i sugerowała zdradę.

- To interpretacja dorosłej osoby, która zobaczyła, co chciała zobaczyć. Ja kierowałam do dzieci inny komunikat przeciwko tyranii i wyzyskiwaniu drugiej osoby w rodzinie. Bo przecież ta kobieta w spektaklu wykorzystuje swojego partnera - stwierdza Agata Biziuk. - Jestem przeciwna nachalnej dydaktyce i infantylizacji, która nie służy dzieciom w teatrze.

- O wiek widza podpytujemy już reżysera w czasie pracy nad przedstawieniem - mówi Jagoda Wójcik, kierownik biura obsługi widzów Teatru Lalek "Pleciuga". - Ustaliliśmy z reżyser Agatą Biziuk, że to będzie od pięciu lat. Ze "Szpargałami" jednak problem jest taki, że góra przedstawienia jest dla starszych, a dół dla dzieci. Po próbie generalnej zdecydowaliśmy, że to spektakl dla dzieci w wieku szkolnym i odwołamy wszystkie rezerwacje przedszkoli.

- Do przedstawień współpracujący z nami od lat nauczyciele przygotowują zeszyty metodyczne ze scenariuszami lekcji - mówi Zbigniew Niecikowski, dyrektor Pleciugi. - Określając wiek widza, uwzględniamy też ich sugestie.

Dr Beata Birnbach z Katedry Wczesnej Edukacji Instytutu Pedagogiki Uniwersytetu Szczecińskiego była na "Szpargałach" z grupą dziewięciolatków, ale też ze swoim dzieckiem, które ma cztery lata. - My dorośli widzimy inne aspekty treści w przedstawieniu, a dzieci "czytają" inne - stwierdza. - Dzieci doświadczają nie tylko cukierków i laurek, piękna i dobra. Widzą też inne aspekty świata i muszą umieć znaleźć się w bolesnej sytuacji, np. kiedy umiera im chomik. Nie ma co dzieci zamykać w klatce dobroci i piękna. Kwestia więc nie w sztuce, ale w przekazywanych dzieciom emocjach. Dlatego z dziećmi po przedstawieniu trzeba rozmawiać, podpytywać, co widziało, jak to rozumie. Tłumaczyć, że ta postać w przedstawieniu jest zła i dlaczego, ale w tym świecie jest też postać dobra.

- To przedstawienie nie należy do lekkich, łatwych i przyjemnych. Ale dzisiaj funkcja wychowawcza teatru dla dzieci jest większa i inna. Repertuar musi być także współczesny. A rodzice oczekują od nas, że będziemy grać dla ich dzieci takie bajki, jakie oni sami oglądali - mówi dyrektor Niecikowski. - Tymczasem ważne jest, żeby oglądanie w teatrze nie było puste. Żeby o treściach sygnalizowanych na scenie nauczyciele prowadzili w szkole lekcje, a rodzice z dziećmi rozmawiali. Niestety, zdarza się, że rodzice zostawiają dzieci na widowni same i odbierają po spektaklu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji