Artykuły

Piękno pytań niezawikłanych

368. Krakowski Salon Poezji. Pod wodzą Beaty Fudalej, drobne utwory o miłości recytowali i śpiewali studenci II roku Wydziału Aktorskiego PWST w Krakowie. Pisze Paweł Głowacki w Dzienniku Polskim.

Mały Książę Antoine'a de Saint-Exupéry'ego - gdzie mam go szukać wśród tylu poważnych ksiąg o teatrze?

Na ostatnim Salonie Poezji, co miał długawy tytuł "Z tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało na raz. O rozterkach miłości", studenci II roku PWST w Krakowie, podopieczni pani prof. Beaty Fudalej: Magdalena Koleśnik, Małgorzata Kowalska, Lena Schimscheiner, Helena Wyszogrodzka, Kamil Mróz i Michał Nowak - właśnie od księcia zaczęli, od jego rozmowy z różą, od tego zbliżenia chłopczyka do kwiatu, zbliżenia ciepłego, pastelowego, najsubtelniejszego z możliwych. A może nie był to czysty Saint-Exupéry, tylko czyjś pastisz jego arcydziełka lirycznej prostoty? W sumie - obojętne. Bo grunt, że młodzi we wszystkim, co czytali i śpiewali, byli jaśni i uroczo naiwni, jak tamten przybysz z gwiazdy B-612, co uczył piękna pytań nie zawikłanych.

Gwiazda B-612? Dobrze pamiętam? Przepadł gdzieś "Mały Książę", zniknął, od lat niedotykany. Gdzie go szukać, żeby sobie wszystko przypomnieć? Za uniwersyteckimi podręcznikami teorii teatru? Obok jedno, dwu i trzytomowych historii dramatu, scenografii i kostiumów? Gdzieś pod stosami uczonych, psychologiczno-socjologiczno-filozoficznych analiz sztuki aktorskiej, snutych głównie na kanwie Freuda oraz Junga? Blisko Kotta, Puzyny, pism zebranych Kantora, zanotowanej alchemii Grotowskiego? Niedaleko od podręczników Konstantego Stanisławskiego, Michaiła Czechowa i mistrzów z legendarnego Actors Studio w Nowym Jorku? Przy nich szukać, przy nich i przy setce podobnie czcigodnych woluminów, pełnych pytań zawikłanych, pytań coraz bardziej zawikłanych i coraz bardziej zawikłanych odpowiedzi?

Zawsze, gdy na Salonie występują studenci I, II roku, jest podobnie. Człowiek, słuchając ich, zaczyna myśleć o "Małym Księciu". Nic wielkiego, po prostu dopiero zaczynają, jeszcze im się nie chce intelektualnie wydziwiać - łapać prawą dłonią za lewe ucho, jeszcze zbyt młodzi i zbyt wolni są, by na własne życzenie hodować sobie garb, nocami pochylając się na przykład - nad metafizyką esejów Krystiana Lupy. Jeszcze umieją być zwyczajnie czyści w intonacjach, gestach, spojrzeniach, jeszcze potrafią docenić proste ścieżki, jeszcze mają twarze nie wykrzywione wiekopomnym namysłem nad istotą wszechrzeczy teatralnej. Jeszcze się nie nadymają. Po prostu - są, jacy są. I tyle. Oczywiście - żadne wielkie Salony z tego nie wychodzą, nie. Ale też człow+iek niewiarygodnie odpoczywa przy ich bezpretensjonalnej lekkości. Jak ostatniej niedzieli. Czytali i śpiewali moc drobiazgów różnych autorów, drobiazgów o tytułowej miłości. Limeryki, także te nieco pieprzne - na czele z pewnym dziełkiem niezawodnego Bronka Maja, współgospodarza Salonów - i pioseneczki, choćby ten szlagier, w którym dziewczę wyznaje, że takie głupie to dziewczę już nie jest, może trochę, ale takie głupie - to już nie. A wszystko tematycznie ułożone w szereg wiadomy. Zauroczenie. Miłość potężna. Małżeństwo, czyli blaknięcie uczucia i narastanie nudy. Dalej - rozglądanie się na boki. Zamiana się rozglądania na działanie. Wreszcie etap finalny - fundamentalne kładzenie lagi na wszystko. Przez godzinę setnie bawili się tym nieuchronnym szeregiem - i właśnie to było najbardziej kojące. We wszystkich przez kogoś innego kiedyś zapisanych rymowanych żarcikach - byli jak mikry przybysz z gwiazdy B-612, który nie ma w sobie żadnego lęku przed kolcami pięknej, samotnej róży. Tak, trzeba będzie odszukać arcydziełko Saint-Exupéry'ego. A młodym - co rzec? Pamiętajcie: nie ma nic bardziej kłopotliwego niż aktor głęboki. Pozostańcie więc mali.

***

Teatr im. Juliusza Słowackiego. 368. Krakowski Salon Poezji. Pod wodzą Beaty Fudalej, drobne utwory o miłości recytowali i śpiewali studenci II roku Wydziału Aktorskiego PWST w Krakowie. Gospodarze Salonu: Anna Dymna i Józef Opalski

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji