Artykuły

Dwa teatry

Teatr Mały wystawił "Dwa teatry" Jerzego Szaniawskiego, w reżyserii Andrzeja Łapickiego, ze scenografią Xymeny Zaniewskiej i Mariusza Chwedczuka, z muzyką Zygmunta Koniecznego. Utwory Szaniawskiego bowiem są nam bliskie, lubiane.

"Dwa teatry" - to teatr w teatrze, temat odwieczny, dzięki któremu można na scenie ukazywać inne sceny, inne tematy, zamknięte same w sobie. Warszawski teatr "Małe zwierciadło" z 1939 roku, który, jak powiada jego dyrektor (Andrzej Łapicki) wystawia realistyczne, z życia wzięte jednoaktówki, gdzie właśnie trwają próby nowych sztuk i ten sam teatr po zawierusze wojennej, na gruzach którego dyrektor toczy dialog z dyrektorem "Snów" (Tadeuszem Janczarem).

Dwie jednoaktówki, których próby oglądamy, to rzeczywiście realistyczne sceny "z życia wzięte", świetnie skonstruowane dramaturgicznie, pełne napięcia, w których uczucia ludzkie stają się głównym tematem akcji.

Dwa kwartety aktorskie dały tu "koncert" świetnej gry. W pierwszej jednoaktówce Irena Eichlerówna jako matka zademonstrowała, jak zwykle swój wysoki kunszt aktorski, subtelną grę uczuć, umiejętnie poprowadziła "dyplomatyczną" rozgrywkę o szczęście swej córki. Jej "antagonistką" w tej grze była Aleksandra Zawieruszanka jako Pani. Córką była Justyna Kulczycka, jej mężem, Leśniczym - Krzysztof Wakuliński. W drugiej jednoaktówce wystąpili: Wojciech Siemion w roli Andrzeja, Ewa Ziętek jako Anna, jego żona, Jan Ciecierski w roli ojca i Janusz Bylczyński jako Ratownik. Motyw powodzi, często spotykany w twórczości Szaniawskiego został wykorzystany przez pisarza do ukazania jakże nagannej postawy ludzi wobec grożącego im niebezpieczeństwa.

Zacząłem od dwóch jednoaktówek, są one bowiem bardzo "teatralne", przemawiające do widza prostą strukturą akcji. Natomiast odmienna atmosfera panuje w teatrze, tak przed próbą, jak i po niej. Dyrektor teatru, którego kreuje Andrzej Łapicki, Laura, sekretarka i osoba prowadząca dom dyrektora (Małgorzata Lorentowicz), Woźny - jest nim Kazimierz Wichniarz i Montek, elektryk i akustyk, którego gra Jan Kulczycki - oto ludzie żyjący swą pracą, zajmujący się swoimi i cudzymi słabościami i namiętnościami. I osoby z zewnątrz piszące dla teatru: Autor (Henryk Machalica), Chłopiec (Mirosław Konarowski). Jest tu także aktorka, Lizelotta, którą zagrała Katarzyna Hanuszkiewicz. Świat realny i świat... snów, dyrektor teatru bowiem ma swoje hobby: zbiera i notuje cudze sny.

Na ten spokojny świat pracy artystycznej spada klęska wojny, teatr ulega zniszczeniu. Na jego gruzach dyrektor prowadzi dialog z dyrektorem "Snów". "Ani dyrektor realistycznego teatru "Małe zwierciadło", - pisze Jerzy Szaniawski w 1946 roku - ani jego przeciwnik w dyskusji, dyrektor "Teatru Snów", nie są przeciwnikami dwóch odrębnych i bezwzględnie uzasadniających się światów. Każdy z nich reprezentuje połowę racji, które ze sobą połączone dają dopiero pełną i bogatą całość. Mój realizm nie kończy się tam, gdzie kończą się konkrety dosięgalne zmysłami. Jedno z drugiego wynika, jedno o drugie się zazębia, obaj dyskutanci mają swoje głębokie racje, o bezwzględnym zwycięstwie któregoś z nich nie ma mowy."

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji