Artykuły

Rasowy tytuł, marna sztuka

"Proszę zrób mi dziecko" w reż. Karola Suszki w Teatrze Nowym w Łodzi. Oglądała Renata Sas.

Recenzja ta mogłaby mieć tytuł "Oswajanie spermy". Ale po co, skoro Antoni Błaha spermy nie "oswoił". Miał być syn, a urodziła się dziewczynka.

Sztuka ma kasowy tytuł: "Proszę... zrób mi dziecko". Forma prezentacji: przeraźliwie długi skecz. Tekst Mirko Stiebera: beznadziejnie płytki. Realizacja reżysersko-aktorska: słów brak...

O scenograficznym kształcie chyba sami realizatorzy woleli milczeć, skoro w programie nie ma pozycji "scenografia" i "kostiumy". Jeśli to z powodu oszczędności, to należało iść dalej i... darować sobie realizację tej premiery. A tu tłumacz, adaptator i reżyser w jednej osobie - Karol Suszka, sprowadzony został aż z czeskiego Cieszyna, zaś aktorka, Hanna Zientara - gra gościnnie. Jej partner, Waldemar Czyszak, od paru miesięcy należy do zespołu.

Cała sceniczna opowieść dotyczy pewnej telefonistki, niemłodej już kobiety w okularach jak denka od butelek, i kolejowego kasjera ze szytwną nogą. Ona potyka się o śpiącego pod latarnią mężczyznę i prosi go, żeby "zrobił jej dziecko". Potem przekazując mądrości sąsiadki poucza wybrańca, jak to jest z tymi plemnikami. On najpierw oburza się na konieczność "oswajania spermy", ale w końcu też zaczyna marzyć o dziecku.

Czemu reżyser tak się starał, by para kalekich ludzi była zewnętrznie odpychająca? Kobieta cały czas (na randce i w łóżku), choć to przestrzeń chyba około dwu lat, występuje w szarej sukience-fartuchu z naszytymi kieszeniami z innego materiału, niczym babcia klozetowa z minionej epoki.

Twórca przedstawienia prawdopodobnie zamierzał opowiedzieć o tym, że każdy ma prawo do miłości i wiary wto, że dziecko będzie lepsze i ładniejsze od niego. Intencje to jednak o wiele za mało. Dialogi czasem próbują być śmieszne i część publiczności się śmieje, znaczniejsza część jest po prostu zażenowana. Ja do niej należałam.

To już dziewiąta premiera w tym sezonie. Kiedy szefowie Teatru Nowego dostrzegą, że ilość nie przechodzi im w jakość? Czy stać miasto na takie uporczywe eksperymentowanie za nasze, podatników, pieniądze?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji