Artykuły

Co dalej po ESK?

Dla nas najważniejszym stało się nieroztrwonienie zebranego potencjału. Czy to się udało? Ratusz zawsze deklarował, że w pewnej części nie rezygnuje z projektów wymyślonych w związku z ESK. Oczywiście z założeniem, że pieniędzy na to jest mniej niż byłoby, gdyby Lublin został Europejską Stolicą Kultury - pisze Małgorzata Szlachetka w Gazecie Wyborczej - Lublin.

Nie przesadzimy mówiąc, że w 2011 roku Lublin żył sprawą konkursu na Europejskiej Stolicy Kultury. Do momentu, kiedy okazało się, że tytułu nie dostaniemy.

Pewnie nikt już tego nie pamięta, ale zaraz po tym, jak okazało się, że Lublin będzie się starał o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury, nie brakowało sceptyków. Potem entuzjazm rósł z miesiąca na miesiąc. Szczególnie po tym, jak wygraliśmy pierwszy etap konkursu i zostaliśmy uznani za jedno z pięciu miast najciekawszych pod względem kultury w Polsce. Pokonaliśmy Poznań i Łódź, nie mówiąc o Toruniu czy Bydgoszczy. W raporcie Ministerstwa Kultury, który powstał po wyborze miast finałowych, można było przeczytać o Lublinie: "Delegacja potwierdziła zaangażowanie miasta w rozwój infrastruktury komunikacyjnej informując o postępie w pracach nad budową lotniska. Delegacja podkreślała autentyczny udział środowisk twórczych i organizacji pozarządowych w przygotowaniach kandydatury m.in. w postaci inicjatywy SPOKO. Miasto jest świadome swoich możliwości i znaczenia dla regionu oraz wymiaru Partnerstwa Wschodniego dla Europy." Ogromnym plusem było to, że w pracę nad obiema aplikacjami zaangażowały się różne środowiska - od instytucji kultury po animatorów. Wokół tej idei skupiło się także prężne środowisko wolontariuszy. Logo "Lublin ESK kandydat" pojawiało się przy okazji różnych projektów.

Ale co ważne, w to, że możemy wygrać, uwierzyli nie tylko artyści i mieszkańcy miasta, ale i politycy. Pod tym hasłem wspólnie występowali prezydent Lublina, marszałek i wojewoda.

Mówiło się, że Lublin jest czarnym koniem konkursu. Miastem z ogromnym, obywatelskim potencjałem, a jednocześnie umiejącym wykorzystać swoje położenie, czyli umiejącym współpracować z artystami ze Wschodu.

Z każdym dniem wydawało się, że nasze szanse rosną. A było o co walczyć, bo tytuł Europejskiej Stolicy Kultury to przede wszystkim prestiż, przyciąga nie tylko turystów, ale i inwestorów. Lublin w tym konkursie startował z podobnej pozycji co Katowice. Mieliśmy nadzieję, że ESK staje się dla nas punktem wyjścia do dalszego rozwoju. A postawienie na kulturę pociągnie także rozwój innych sfer życia.

Ekspertów ESK mieszkańcy Lublina przyjęli z ogromnym entuzjazmem. Autorzy aplikacji w czasie jednodniowej wizyty pokazali im m.in. Kaplicę Trójcy Świętej na Zamku, Teatr NN i Warsztaty Kultury. Punktem kulminacyjnym dnia było spotkanie na Placu Litewskim. Wydawało się, że eksperci są mile zaskoczeni przyjęciem. Przywitał ich gigantyczny tłum lublinian. Przyszli wszyscy: młodzi, rodziny z dziećmi, emeryci. Ludzie na wielkiej płachcie płótna rozłożonej na placu odbijali dłonie zanurzone w kolorowej farbie. Do zabawy zagrzewał zespół Sambasim. W rytm bębnów ludzie tańczyli i krzyczeli: "Lublin stolicą kultury!" Gorąca atmosfera musiała przekonać największych sceptyków.

Niestety, 21 czerwca okazało się, że nasze nadzieje okazały się płonne. Tytuł Europejskiej Kultury 2016 dostał Wrocław. Dla Lublina było to duże rozczarowanie, tym bardziej że tyle się w mieście, w związku z ESK, zmieniło na plus.

Powodów tego, dlaczego przegraliśmy nie wyjaśnił również raport ekspertów opublikowany miesiąc później.

A później? Dla nas najważniejszym stało się nieroztrwonienie zebranego potencjału. Czy to się udało? Ratusz zawsze deklarował, że w pewnej części nie rezygnuje z projektów wymyślonych w związku z ESK. Oczywiście z założeniem, że pieniędzy na to jest mniej niż byłoby, gdyby Lublin został Europejską Stolicą Kultury.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji