Artykuły

Manekiny pełne życia w Teatrze Polskim

"Bal manekinów" w reż. Adama Opatowicza w Teatrze Polskim w Szczecinie. Pisze Ewa Podgajna w Gazecie Wyborczej - Szczecin

Reżyser Adam Opatowicz wpadł na kapitalny pomysł, żeby z przestarzałego "Balu manekinów" Bruno Jasieńskiego wyzwolić aktualne myśli w rytmie rap.

Na bal krawieckich manekinów, którym zbrzydła służba ludziom i trwanie w bezruchu, trafia człowiek, pijany Lider partii (dobry Jacek Piotrowski). Zostaje przez nie ukarany obcięciem głowy. Przywłaszcza ją sobie jeden z manekinów i wyrusza na bal ludzi, organizowany przez finansjerę. Zdemoralizowana elita bierze go za decydenta w sprawach strajku i próbuje korumpować atrakcyjnymi czekami, córkami i żonami. Manekin wszystkim przytakuje, czego konsekwencją będzie powszechny strajk.

Przedwojenna farsa rewolucyjna zafascynowanego komunizmem Brunona Jasieńskiego dziś jest bardzo zwietrzała, ale czas Pokolenia Oburzonych dodał jej antyburżuazyjnym treściom nowych odniesień do współczesności.

Do tego Adam Opatowicz wpadł na kapitalny pomysł, żeby z "Balu manekinów" wyzwolić aktualne myśli w rytmie rap, który jest buntowniczy, złowieszczy, ale też energetyczny i wprawiający w ruch. Czy może być bardziej wymowny język dla opowiedzenia o świecie wypełniającym się niezadowoleniem i buntem?

Uniwersalistyczne songi z pogranicza hip-hopu i piosenki autorskiej dopisał do sztuki Jasieńskiego szczeciński raper Łona, jeden z najlepszych tekściarzy w tym nurcie. Wykonuje je narrator "Balu manekinów", elegancki raper BJ (autentyczny w trudnej roli Filip Cembala). Jego postać to przywołanie samego autora Bruno Jasieńskiego, poety buntownika (jako futurysta buntował się nawet wobec ortografii) i dandysa, który "palił Paryż", ale dla którego wiara w ideę utopijnego komunizmu okazała się tragiczna w skutkach (zamordowało go NKWD).

Utwór "Nie pytaj nas", zapowiadający najnowszą płytę "Cztery i pół" Łony, puszczony z nagrania już w oryginalnym wykonaniu, stanowi mocną finałową puentę do przedstawienia. Cytat z niego: "Nie pytaj nas o życie, o sens, o żadną z tych dziedzin, Nie pytaj, co w nas siedzi, to raczej nie jest pokolenie odpowiedzi. Nie zadawaj nam pytań, w których problem czyha, bo kto wie, co wzniecisz?" - chyba też najbliższy jest sensowi przedstawienia.

Na sukces widowiska składa się też znakomita choreografia Pauliny Andrzejewskiej, dzięki której "Bal manekinów" zyskał nowoczesny wyraz.

Publiczności premierowej bardzo podobała się brawurowa Olga Adamska, w roli zdemoralizowanej żony fabrykanta. Ale i cały zespół na scenie Teatru Polskiego dawno nie pokazał tak precyzyjnego współdziałania.

"Bal manekinów" to nie tylko dowód na to, że Jasieński może być żywy w teatrze. To też ożywienie Teatru Polskiego Adama Opatowicza.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji