Artykuły

Nie wstydźcie się słomy z butów

"W imię Jakuba S." w reż. Moniki Strzępki. Koprodukcja Teatru Dramatycznego w Warszawie, Teatru Łaźnia Nowa i Festiwalu Boska Komedia w Krakowie. Pisze Joanna Derkaczew w Gazecie Wyborczej.

Polakom należy się turystyka i plaże Egiptu - przekonywał Jarosław Kaczyński. Polakom należy się pamięć o ich własnych chłopskich korzeniach, dzieciństwie na ciągniku i radości ze świniobicia - podrzucają zawodowi prowokatorzy polskiego teatru.

Według twórców spektaklu Moniki Strzępki i Pawła Demirskiego już wystarczająco długo żyjemy we własnej historii narodowej jak zdezorientowani turyści. Tak jak pielgrzymi odwiedzający Palestynę doznają czasem zespołu urojeń (syndrom jerozolimski) i utożsamiają się z postaciami biblijnymi, tak Polacy trwają w obłędzie "wszyscyśmy szlachta". Wszyscy urodziliśmy się na inteligenckim Żoliborzu (ewentualnie we Lwowie, po sąsiedzku z Dulskimi), wszyscy wzrastaliśmy ze wspomnieniem "złotej wolności szlacheckiej", wszyscy trzymamy w kredensach cukiernice ocalone z Powstania Warszawskiego.

Dla Strzępki i Demirskiego ta iluzja wszechpolskiej szlacheckości to kluczowy trop do zrozumienia naszej dzisiejszej sytuacji politycznej. Problem z "wyparciem wiejskości" dotyczy nie tylko Strzępki i Demirskiego jako artystów. Oni pokazują, że właśnie wiejska mentalność uczyniła z Polaków idealne tworzywo do przeróbki w trybach gospodarki wolnorynkowej w najbardziej ostrej wersji. Neoliberalizm prezentują jako powtórkę z pańszczyzny. Grają wyobrażeniami zbiorowymi, podstawiając w miejsce dzisiejszych terminów ekonomicznych realia z czasów rabacji galicyjskiej 1846 roku.

Ojczyzna: spadek bez gotówki

W tej układance "Bank" to taki "gruby, powolny pan Ekonom, którego trzeba ugłaskać czapkowaniem, a gdy nie patrzy - oszukać". Kredyt jest pańszczyzną. Życie - podporządkowaniem się systemowi ekonomicznemu. Ojczyzna - ojcowizną, czyli spadkiem, za którym idą nie pieniądze, ale obowiązek dożywotniej wysługi.

W produkcji Teatru Dramatycznego i krakowskiego festiwalu Boska Komedia następuje apokalipsa tego systemu. Nie jest to jednak szybka i spektakularna zagłada z gatunku eleganckiego uderzenia asteroidy w "Melancholii" Larsa von Triera. To powolne wykrwawianie się w klimacie z filmów Wojciecha Smarzowskiego. W śniegu, błocku, wśród ruin wiejskiej chałupy i stert zdewastowanych mebli biurowych. Bohaterowie spektaklu, dzieci wsi i neoliberalizmu, zdychają jak zwierzęta rozjechane na szosie. Zimą. A zima to wszystko, co boli.

Niewolnik pije latte

Potomkowie "polskich niewolników" nie wykorzystali szansy, jaką dał im duch Jakuba Szeli. Przywódca buntu chłopskiego w Galicji objawia się w noc zapustną chłopakowi, któremu właśnie odebrano posadę "dyrektora marketingu" (Dobromir Dymecki). Składa mu ofertę: dostajesz na 24 godziny absolutną władzę wykonawczą nad światem. Możesz wszystko zmienić. Usunąć każdą przeszkodę stojącą na drodze do szczęścia.

Ani "były dyrektor", ani "para starająca się o kredyt mieszkaniowy" (Klara Bielawka, Paweł Tomaszewski - sceniczne klony Strzępki i Demirskiego) nie rozumieją jednak tego wezwania. Co znaczy poprawa? Pójść do lepszej knajpy? Nalać sobie mleka sojowego do café latte z bardziej fikuśnego dzbanuszka? Można w zasadzie znaleźć jakiegoś winnego i go zaszlachtować, ale ludzie kulturalni nie uciekają się do przemocy. Poza tym nawet najbardziej kapitalistyczna świnia, np. wyciągnięty ze "Śmierci komiwojażera" przedsiębiorca Howard Werner (Sławomir Grzymkowski), był kiedyś dzieckiem. A zabić dziecko to jednak przesada.

Kto zdradził o świcie?

Twórcy nie wzywają więc do nowej rebelii, szturmu na banki i rzezania wrednych urzędniczek. Jakub Szela nie jest też mesjaszem, który przynosi receptę na kryzys. Opisywany zwykle jako bies, prymityw i zdrajca zjawia się na ośnieżonej scenie w kożuchu, przy dźwiękach przeróbki "Nie ma, nie ma Ciebie" Kayah i Bregovicia. Wyłania się z mroku jak widmo z musicalu o wampirach. Duch, czarny anioł, kusiciel. Gra go jednak Krzysztof Dracz znany z reklam, w których powtarzał: "Tak powinno być w każdym banku", o czym nie sposób zapomnieć, gdy namawia do radykalnej rozprawy z systemem. Z charyzmatycznego Nosferatu zmienia się co więcej w bełkocącego ojca pijaka. Psuje Wigilię dzieciom, które dopiero co urządziły się jakoś w mieście. On widzi we wsi czystość natury, one - syf codzienności. On wspomina strajki - one pragną tylko pracować, pracować, pracować. 24 godziny miną, nic się nie zmieni. Zostanie wstyd, zbiorowe samobójstwo, powolne dogorywanie w bólu i brudzie.

Czy dlatego, że ktoś zawinił, zdradził o świcie? Nie. Dlatego, że trzymaliśmy się iluzji, zamiast myśleć, co należy poprawić.

U Strzępki i Demirskiego "brak perspektyw to nie brak możliwości zrealizowania marzeń - to brak samych marzeń". Artyści nagrodzeni Paszportami "Polityki" zadają pytania naiwne, ale konkretne. Dlaczego wszyscy marzą, by wyrwać się ze wsi, zamiast uczynić życie tam znośnym? W czyjej historii faktycznie żyjemy? Czyje święta obchodzimy? Autorzy spektaklu o Jakubie Szeli postanowili więc wywieść Polaków z tęsknot ku ziemi egipskiej, z domu niewoli i podstawowego błędu poznawczego.

Nie są pierwsi. Identyfikację z kulturą chłopską manifestował ostro już Kazimierz Dejmek. Niewiele brakowało, a wiązany z jego "Dziadami" rok 1968 nastąpiłby sześć lat wcześniej. W 1962 Dejmek zainaugurował dyrekcję Teatru Narodowego "Słowem o Jakubie Szeli" Brunona Jasieńskiego. Reżyser pokazał w nim postać buntownika, który nie tylko widzi swoją krzywdę, ale też wie, skąd pochodzi. Ta tragiczna postać nie wydała się jednak władzom groźna. Szela chciał przecież rzezać "panów" (co można było czytać: "krnąbrną inteligencję"), a nie "łajdaków przysyłanych do Warszawy z Moskwy".

Kontekst historyczny i sposób, w jaki używano wówczas kwestii pochodzenia klasowego, sprawił więc, że z gniewem chłopa pańszczyźnianego nie utożsamiał się nikt, kto chciał być zarazem patriotą. Przewrót wsi upominającej się o własną historię nie nastąpił. Czas to nadrobić.

Monika Strzępka i Paweł Demirski każdym spektaklem nadrabiają. Uzupełniają polską historię, budują nową propozycję tożsamości, w której jest miejsce na wiejskie korzenie i takie marzenia o lepszym życiu, które nie sprowadzają się tylko do wzrostu konsumpcji krewetek królewskich i tabletek na uspokojenie.

***

Strzępka i Demirski rozbrajają pojęcia

Solidarność

"Opera gospodarcza dla ładnych pań i zamożnych panów" - Teatr im. Jana Kochanowskiego w Opolu

Jak zdobywa się pieniądze i władzę w Polsce? Duet nie tyle podaje diagnozę, ile pokazuje, jak postrzegają biznes polityczny ci, którzy nie zyskali na transformacji. Środowisko KOR-u sprawujące dziś wiele prestiżowych funkcji jest pokazane karykaturalnie jako elitarny (tylko 500 dożywotnich miejsc!) Związek Byłych Więźniów Politycznych na rzecz Prosperity. Propozycja alternatywnej diagnozy nieuniknionego konfliktu społecznego, nieporozumień i frustracji. Przede wszystkim zaś żal, że zamiast autentycznej solidarności, w Polsce panuje obsesja kompulsywnych medialnych akcji humanitarnych.

**

Autorytety

"Był sobie Andrzej, Andrzej, Andrzej i Andrzej" - Teatr Dramatyczny w Wałbrzychu

Podsumowanie całego roku bezkonkluzywnych debat i kłótni na temat polskiej kultury. Oskarżenie wobec "mistrzowskiego pokolenia", które zamiast ratować sztukę przed neoliberalnymi ministrami finansów, zakłada prywatne teatry, chodzi na bankiety i potępia w mediach "młodą sztukę epatującą brzydkimi wyrazami obcego pochodzenia".

**

Nadzieja

"Położnice szpitala św. Zofii" - Teatr Rozrywki w Chorzowie

Polityka prorodzinna vs. rzeczywistość. Atak na pomysłodawców prywatyzacji służby zdrowia, entuzjastów "białych miasteczek" oraz wszystkich, którzy widzą przyszłość w jasnych barwach. "Nie, nie wszystko będzie dobrze". Jeśli nawet dziecko nie da się patriarchatowi, to załatwi je dyktatura kobiecych pism lifestyle'owych. Jak nie wyścig szczurów, to bezrobocie. Jak nie religijny fanatyzm, to kryzys wartości. A gdy skończą mu się antydepresanty, lepiej niech od razu nakryje się białym prześcieradłem i poczołga w kierunku cmentarza.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji