Artykuły

Jedenaste przykazanie

"Koleżanki" w reż. Grzegorza Chrapkiewicza na Scenie Kameralnej Teatru Wybrzeże w Sopocie. Recenzja Agaty Kirol w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.

Kochaj swoją żonę i jej koleżanki - tak powinno brzmieć nowe przykazanie, wraz z żoną bowiem nabywa się tabun jej przyjaciółek. Taki temat "Koleżanek" Chesnota zapowiada wiele złośliwości i przesady w tym "bardzo męskim spojrzeniu na babskie sprawy", ale przecież śmiech to zdrowie - i taką konkluzję można wysnuć po premierze w Teatrze Kameralnym.

Niektórzy śmieją się z zabawnych sytuacji qui pro quo, z zawiniętych w dywan facetów, figlów na kanapie czy powtarzających się wciąż po tej samej kwestii dzwonków do drzwi. Panowie w cynicznych i bardzo trafnych zresztą uwagach Filipa (w tej roli Jarosław Tyrański) o kobiecym klanie przyjaciółek znajdują upust dla swoich niepoprawnych i skrywanych przed żoną emocji. I słusznie! W końcu jest okazja i można się poddać tym przyjemnościom podczas spektaklu w reżyserii Grzegorza Chrapkiewicza. Poza krotochwilną atmosferą farsy Chesnota przedstawienie staje się naprawdę atrakcyjne dzięki przebojowej grze aktorów. Nie ma dobrej komedii bez dobrych komediantów, a tych nie zabrakło. Pokaz prawdziwie fajerwerkowego aktorstwa i błazenady dała Dorota Kolak w roli Eweliny, żony Filipa. Temperament, jakim obdarzyła tę cudaczną osóbkę, wodził na pokuszenie nawet najwytrwalszych wrogów głupich komedyjek. Ewelina to zwolenniczka jogi i wiecznego optymizmu jako metody na życie. Ma manię udzielania dobrych rad, rozdawania proszków na uspokojenie, tudzież podsuwania męża nieszczęśliwym koleżankom. Czego można się więcej spodziewać po tej nieskomplikowanej żonkosi, której towarzyska charyzma niechcący spowoduje zdradę małżonka i kraksę samochodową? Tymczasem w wykonaniu Kolak Ewelina urzeka temperamentem i naiwnym zaufaniem do męża. Uszczypliwa trafność jej wypowiedzi zastosowanych do Filipa, typu: "dzwoni twój wybawca" (zamiast wydawca) czy "nie zwalaj swojej miernoty na problemy mojej koleżanki" co nieco świadczy na korzyść bohaterki. Ewelina kocha męża i choć uczestniczy w życiu wszystkich, tylko nie jego, i nie ma czasu na czytanie jego nudnych powieści, liczy na wytrwałość Filipa. Myli się niestety bardzo. Obok Doroty Kolak na scenie cieszy gra Jarosława Tyrańskiego (Filip), Marty Kalmus (Beatrycze), Joanny Kreft-Baki (Lucylla) i Marii Mielnikow (Michalina). Efektowna scenografia utrzymana w szkle i różu autorstwa Hanny Szymczak to także atut spektaklu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji