Artykuły

ROZTAŃCZONE PODWÓRKO

Kto dzisiaj zna twórczość BENEDYKTA HERTZA? Bajki, fraszki, opowieści dla dzieci i młodzieży, sztuki teatralne? W II Rzeczypospolitej wychowało się na nich - podobnie jak na książkach Zofii Żurakowskiej czy Antoniego Ferdynanda Ossendowskiego - co najmniej jedno pokolenie. I chyba słusznie wydobywa się dzisiaj tę klasykę z zapomnienia. A "CZUPUREK" Hertza na pewno należy do najlepszej jej części. Przed kilku laty przypomniała go z powodzeniem Barbara Borys-Damięcka w Teatrze TV. Teraz, bajkę o kurczaku, którego matka chce koniecznie przerobić na bażanta, wystawił ADAM HANUSZKIEWICZ. W programie do przedstawienia powołał się na swoje dziecięce sentymenty: we Lwowie, w którym się urodziłem i wychowałem, wujek mój wziął mnie do wspaniałego lwowskiego teatru i tam zobaczyłem właśnie "Czupurka". Ale powodów, dla których sięgnął po tę mądrą opowieść, jest więcej. Perypetie mieszkańców podwórka - gęsi, kaczek, indyków i psa - przypominają ludzkie. Panują tu podobne reguły bycia i życia: bezwzględna walka o miejsce w gromadzie kosztem słabszych, nuworyszostwo. Hanuszkiewicz zgrabnie podbija te właśnie elementy tekstu wprowadzając m.in. piosenki (teksty - Feliks Forbert Kaniewski, muzyka - Andrzej Żylis). Najwyraźniej bawi się możliwością mnożenia aktualnych aluzji, choćby do lustracji teczek... I tworzy w efekcie bajkę tyleż dla dzieci co dla dorosłych. Jej bezspornym atutem są arcybarwne, oryginalne kostiumy projektu Waldemara Zawodzińskiego, które podkreślają zwierzęce cechy postaci, a skrojone zostały wedle wymogów współczesnej mody (uzupełnia je charakteryzacja z elementami stylu punk). Ale w przedstawieniu tym zwraca uwagę przede wszystkim zespół aktorski, pełen dynamizmu i temperamentu. Chwilami gra może zbyt ostro, zbyt grubą kreską rysuje postaci, lecz pozostaje to w zgodzie z konwencją bajki. Sprawnie przy tym tańczy i śpiewa w rozmaitych rytmach, także jazzowych standardów. I chociaż Hanuszkiewicz pokazuje tych młodych jako zespół, całość, w której sprawiedliwie rozdzielone są aktorskie zadania, to przecież znać już w nim indywidualności: Edytę Jungowską, Sławomira Packa, także Roberta Tonderę, Roberta Rozmusa, Juliana Merę i Bożenę Szymańską. I oni właśnie najlepiej tłumaczą dlaczego dyrektor TEATRU NOWEGO sięgnął po sztukę Benedykta Hertza. Darujmy więc realizatorom pewne potknięcia - spadki napięć i rytmów spektaklu, archaiczność niektórych partii tekstu, które domagają się korekty. Po letniej prezentacji w TEATRZE NA WYSPIE "Czupurek" będzie grany w siedzibie przy ulicy Puławskiej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji