Artykuły

Płock. Niezwykła impreza Teatru Per Se

Będą występować od godz. 18 do białego rana, właściwie bez przerwy. Pod koniec zatrzeć się ma granica między sceną a widownią. Tak właśnie wygląda scenariusz Zimowego Maratonu Teatralnego.

Niezwykłą teatralną imprezę przygotowuje Stowarzyszenie Teatr Per Se pod dowództwem Mariusza Pogonowskiego, aktora płockiego teatru. Jeśli jeszcze nie słyszeliście o Per Se, przypominamy - to oni stoją za najbardziej wariackimi, odważnymi i niczym nieograniczonymi teatralnymi pomysłami w mieście. Premierami przygotowywanymi przez młodych, teatralnych maniaków gdzieś w podziemiach biurowca czy galerii handlowej. Czy za Letnim Spacerniakiem Teatralnym - czyli niezwykłym pomysłem wystawiania przedstawień w najróżniejszych, często zaskakujących częściach miasta, jednocześnie, trzy razy pod rząd.

Teraz Per Se zaprasza na Zimowy Maraton Teatralny. Cóż to takiego, wyjaśnia Mariusz Pogonowski: - 9 grudnia o godz. 18 zbierzemy się wszyscy w Spółdzielczym Domu Kultury przy Krzywoustego 3. 50 członków stowarzyszenia, do tego niewidomi, z którymi przygotowałem spektakl "Ślepcy" i niepełnosprawni, z którymi także zrobiliśmy przedstawienie. I zaczniemy grać. Aż do białego rana. Bez przerwy.

Plan jest następujący: młodzi ludzie z Per Se pokażą przedstawienia przygotowanie na letni spacerniak, kilkanaście 30-minutowych autorskich etiud, o tematyce najróżniejszej, od nieszczęśliwej miłości leśnej wróżki, przez niechcianą ciążę, po poszukiwanie własnej tożsamości. Swoje spektakle zaprezentują także grupy niewidomych i niepełnosprawnych.

Ale najciekawsze będzie to, co dziać ma się w międzyczasie. - Nawet w czasie przerwy, nawet przy okazji zmiany oświetlenia, przedstawienie będzie trwać. Kolejne etiudy będziemy przygotowywać na bieżąco, a vista. I natychmiast wychodzić z nimi na scenę - zapowiada Mariusz Pogonowski.

Szef Per Se tłumaczy, że właśnie dlatego reklamuje swój maraton hasłem "Zimowy Maraton Teatralny - czyli o tym, jak w 12 godzin stoczył się płocki teatr offowy": - To taka przewrotność z mojej strony. Wiem dobrze, jak wygląda tworzenie takich etiud na bieżąco, sam robiłem to w szkole teatralnej. Liczba dobrych pomysłów jest ograniczona, dwie, trzy pierwsze sceny przygotowywane przez poszczególne grupy będą świetne, dwie kolejne niezłe, a potem... No tak, potem mogą się już zacząć totalne wygłupy.

Ok. godz. 2, 3, kiedy członkowie Per Se prawdopodobnie będą już na ostatnich nogach, zadziać ma się coś jeszcze bardziej dziwnego. Wszyscy widzowie zostaną zaproszeni do zabawy. Jak zapowiada Pogonowski - zniknie granica między sceną a widownią. Wszystko stanie się przedstawieniem. Niestety, nasz rozmówca nie chce zdradzić, jak to zrobi, pozostaje więc wybrać się 9 grudnia do SDK-u i sprawdzić.

Biletów nie ma, najlepiej jednak zarezerwować sobie miejsce (w tym celu należy wysłać maila na adres teatrperse@gmail.com). Na miejscu każdy teatralny maratończyk będzie mógł napić się kawy albo herbaty. Pogonowski zapewnia, że będą grać, choćby na widowni - załóżmy o godz. 4 nad ranem - został tylko jeden widz. Uściśla nawet: - Będziemy grać, choćbym na widowni siedział już tylko ja.

I jeszcze jedno - do grudnia jest jeszcze trochę czasu. Jeśli zawsze czuliście, że scena jest waszym przeznaczeniem, jeśli chodzi wam po głowie, co chcielibyście pokazać ludziom, możecie jeszcze zgłosić się do Per Se (wysyłając maila na podany wcześniej adres). Jest szansa, że wystąpicie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji