Artykuły

Śmierć też można obśmiać

Reżyser Piotr Ziniewicz deklaruje, że w spektaklu zamierza pokazać nieco inne spojrzenie na śmierć. W rolę głównego bohatera wciela się debiutujący na kieleckiej scenie Andrzej Plata.

Czarną komedię proponuje swoim widzom Teatr imienia Stefana Żeromskiego, jako trzecią premierę w tym sezonie. Po na wskroś współczesną sztukę "W imię ojca i syna" Szymona Bogacza sięgnął młody reżyser Piotr Ziniewicz.

Dyrektora teatru Piotra Szczerskiego do tego wyboru nie trzeba było długo przekonywać, znany jest bowiem z tego, że współczesne teksty chętnie wystawia na kieleckiej scenie. - Niewiele mamy dobrych sztuk współczesnych, które rozgrywają się tu i teraz, dotykają naszych problemów i robią to jeszcze w sposób komediowy - mówi dyrektor.

Rzeczywiście, tekst Bogacza, choć traktuje o sprawach poważnych, jest komedią. Czarną, bo pojawia się tam śmierć bliskiej osoby. Bohater, w sztuce nazwany Ja, dopiero po śmierci ojca próbuje ułożyć na nowo relacje, jakie łączyły go z rodzicem. Toczy więc wewnętrzne rozmowy, wspomina konflikt, w jaki obaj popadli, spotkanie rodzinne jest dla niego bodźcem do rozliczenia się z przeszłością. - To historia o poczuciu winy, współczesne ujęcie kompleksu Edypa, próba pokazania, że śmierć bliskiej osoby wzbogaca nasze życie, choć jest trudnym doświadczeniem - wyjaśnia reżyser Piotr Ziniewicz, ale zaznacza, że widzów czeka spora dawka absurdu. - Naszym przewrotnym celem jest, by widzowie wychodzili ze spektaklu promiennie uśmiechnięci, ale jeśli odnajdą tam jakąś refleksję, tym lepiej - dodaje.

Premiera sztuki "W imię ojca i syna" odbędzie się 8 i 9 stycznia o godzinie 19 na małej scenie teatru.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji