Artykuły

Przed własną publicznością

W czwartkowym programie festiwalu dominowali wrocławianie. Wspaniały wybór grafik z własnych zbiorów pokazało Muzeum Architektury na wystawie "Architektura w służbie Melpomeny".

Prezentacja jest próbą zilustrowania rozwoju architektury obiektów widowiskowych od starożytności po czasy współczesne. Najcenniejszymi eksponatami są XVI-wieczne miedzioryty, ukazujące antyczne budowle rzymskie. Jednak najwięcej widzów gromadziło się przed pełnymi przepychu projektami scenografii Burnaciniego oraz Righiniego do barokowych oper włoskich. Ewidentnym niewypałem było natomiast pokazanie kostiumów z wrocławskiej Opery. Być może na scenie wyglądają one odpowiednio, lecz z bliska rażą niestarannością wykonania.

Po wernisażu przed gośćmi festiwalu i własną, wrocławską publicznością stanęli w Muzeum Architektury Wrocławscy Kameraliści "Cantores Minores Wratislavienses", kierowani obecnie przez Piotra Karpetę. W programie - Giovanni Pierluigi da Palestrina i Orlando di Lasso (koncert w 400. rocznicę śmierci obu kompozytorów). Od czasu gdy słuchałem zespołu na początku lipca w Brzegu, moje wrażenia bardzo się poprawiły. Przygotowanie występu było rzetelne, zadowalająco brzmiały wyrównane, zestrojone głosy, zachowujące czystość linearnych przebiegów dostojnej polifonii. Czuło się zaangażowanie muzyków, dzięki któremu śpiew miał wyraz. Zbyt często jednak intonacja początkowych dźwięków wydawała się niepewna.

Wieczorem w katedrze św. Marii Magdaleny usłyszeliśmy Mszę Esdur Schuberta, a także utwory polskich kompozytorów - Jana Fotka i Ryszarda Bukowskiego. Grała Orkiestra Filharmonii Wrocławskiej, śpiewali soliści oraz Chór Filharmonii Narodowej, dyrygował Mieczysław Gawroński. Dobrą markę potwierdził chór, brzmiący monumentalnie i czysto. Niech żałują ci, którzy nie słyszeli przepięknego śpiewu Izabelli Kłosińskiej w Mszy Schuberta. Ogólnie udany koncert uświetnili też inni soliści, wśród nich Katarzyna Suska, Ryszard Minkiewicz, Jerzy Artysz.

Bardzo efektownie w program festiwalu wpisała się Opera Wrocławska, wystawiając w Muzeum Architektury "Widma" Stanisława Moniuszki (do tekstu z "Dziadów" Adama Mickiewicza). Wrocławska scena operowa wzbogaciła się w ten sposób o cenną i ciekawą pozycję repertuarową. Muzyka Moniuszki nie zawsze wytrzymuje w tym dziele porównanie z geniuszem Mickiewicza, ale ma wiele fragmentów wręcz porywających, których nie przeoczył Mieczysław Dondajewski (kierownictwo muzyczne spektaklu). "Widma" mają oryginalną inscenizację i reżyserię Roberta Skolmowskiego i prawdopodobnie będą się cieszyć zainteresowaniem publiczności.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji