Artykuły

Wratislavia Cantans 94

Wrocławskie akcenty; Północ z "Widmami"

Od czasu czwartkowego występu wrocławskich kantorów zwiększyły się na festiwalu koncerty muzyków wrocławskich. Jeszcze tego samego dnia odbył się spektakl przygotowany przez zespół Opery Wrocławskiej "Widma" Stanisława Moniuszki według Adama Mickiewicza. Przedtem jednak nastąpił kolejny wieczór oratoryjno-kantatowy zawierający ciekawy i zróżnicowany program. Po raz pierwszy odbyło się na wrocławskim festiwalu kolejne prawykonanie dzieła współczesnego kompozytora polskiego Jana Fotka - "Chorał" na baryton solo, tubę, chór i orkiestrę. W wykonaniu wzięła udział wrocławska orkiestra symfoniczna pod dyrekcją Mieczysława Gawrońskiego, Jerzy Artysz i chór Filharmonii Narodowej przygotowany przez Henryka Wojnarowskiego. Kompozytor Jan Fotek znany jest we Wrocławiu głównie z dzieł prezentowanych na wrocławskim Festiwalu Muzyki Współczesnej.

To co przedstawił na festiwalu "Wratislavia Cantans" potwierdza dotychczasową tradycję tego twórcy. Należy on do kompozytorów posługujących się delikatnym współczesnym językiem muzycznym, nie pozbawionym elementów programowej ilustracji. Kolejne dzieło - to kolejny wrocławski akcent: "Liryki" na mezzosopran i 11 instrumentów niezapomnianego Ryszarda Bukowskiego, tym razem w interesującej żywej interpretacji Katarzyny Suskiej. Koncert zakończyło wykonanie ostatniej mszy Franciszka Schuberta, utworu w Polsce prawie nie znanego. W interpretacji orkiestry wrocławskiej pod kierunkiem Mieczysława Gawrońskiego odsłoniły się nowe, mało uchwytne cechy Schubertowskiego stylu kościelnego: romantyczne cieniowanie dźwiękami, delikatny muzyczny komentarz liturgicznego tekstu i dobre ostrożne tempa. We wrocławskim wykonaniu mszy wzięli udział soliści: Izabella Kłosińska, Katarzyna Suska, Piotr Kusiewicz i Ryszard Minkiewicz. Wykonanie to w dużej mierze zawdzięcza swój walor artystyczny dobremu brzmieniu chóru.

Walentyna Węgrzyn

"Dziadów" część II to jeden z utworów polskiej literatury romantycznej, pojawiających się niejednokrotnie na scenach różnych teatrów w bardziej lub mniej przekonywających inscenizacjach. Teraz zmierzył się z tą "dziwną balladą" reżyser Wrocławskiej Opery, Robert Skolmowski.

Jest to widowisko, w którym tekst Adama Mickiewicza stanowi swoiste libretto do muzyki, przepięknej zresztą, Stanisława Moniuszki. Spektakl zatytułowany "Widma" skupia w sobie właściwie wszystkie nieomal elementy sztuki scenicznej. Artyści wokaliści nie tylko śpiewają, ale i - przygotowani przez Mirosławę Lombardo - bezbłędnie mówią trudny tekst Mickiewiczowskim ośmiozgłoskowcem, tańczy balet - Duchy i jest nawet postać Gustawa - Poety z pogranicza pantomimy.

Przedstawienie, które oglądaliśmy nocą w kościele wrocławskiego Muzeum Architektury w ramach "Wratislavia Cantans", pokazane w tak wspaniałej i stosownej scenerii, nie mogło nie zachwycić widowni. Znakomicie grała orkiestra pod batutą Mieczysława Dondajewskiego, dobrze śpiewał chór, komentując wydarzenia gusłowego obrzędu, ciekawe były rozwiązania scenograficzne, ale nade wszystko te "Widma" to sukces inscenizatora i reżysera.

Robert Skolmowski "wyrósł" już z niegdysiejszych udziwnień i przeładowań pomysłami swoich realizacji. Te jego "Widma" są przedstawieniem od początku do końca konsekwentnym genialnie budującym nastrój i przekonywającym. Z grona wykonawców na szczególne brawa zasłużył Guślarz - Maciej Krzysztyniak, ale przecież pięknie śpiewała i Aleksandra Lemiszka - Dziewczyna. W zasadzie należałoby wymienić wszystkich wykonawców, bo żaden artysta, łącznie z zespołem przybyłym na obrzęd, nie zawiódł. Jest więc to przedstawienie niewątpliwie kolejnym wydarzeniem festiwalu i atutem Wrocławskiej Opery.

Zofia Frackiewicz

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji