Artykuły

Co Pan sądzi o operetce

Dziś rozmawiam z Witoldem Fillerem, krytykiem teatralnym, naczelnym redaktorem "Szpilek" autorem wielu książek o teatrze, znanym Wam dobrze z telewizji.

- Czy Pan lubi operetkę?

- Lubię, szczególnie Offenbacha, Kalmana, a z polskich, poza swoją, "Miss Polonia" - Jurandota i Sarta.

- To Pan napisał operetkę?

- Owszem "Zapraszamy na rewię". Jestem współautorem libretta, które opowiada o dawnych tradycjach operetki, o wieku XIX, okresie jej wspaniałego rozkwitu, kiedy bawiła publiczność swoją świetną muzyką, piękną fikcją, doskonałym librettem, pełnym satyrycznych aktualności.

- A dziś?

- Dziś film, telewizja, kabaret przejęły w pewnej mierze funkcje operetki.

- I dlatego niektórzy odnoszą się do niej pogardliwie?

- Na to złożyło się wiele przyczyn. Na pewno zaważył trochę poziom ogólny przedstawień często nieporadnych, pełnych niezamierzonych "operetkowych" efektów.

Dobra operetka powinna mieć zawsze dowcipne libretto, chwytliwą muzykę, znakomitych wykonawców, nieźle jeśli są młodzi. Oczywiście są i przykłady na "tak". Sławne były w całej Europie znakomite inscenizacje operetek wystawianych przez muzyczna teatr Felzensteina w Berlinie. W Polsce pani Danuta Baduszkowa prowadzi w Gdańsku bardzo dobry teatr. Jest wyraźny trend (kierunek, zapotrzebowanie) na autorów współczesnych. Inscenizatorzy operetek coraz chętniej współpracują z twórcami żyjącymi.

- A kto pisze operetki?

- Autorzy najlepszych piosenek. Kompozytorzy mają tu okazję do tworzenia form dużych, pełnych, podjęcia zadań w nowej, większej skali. Podobnie myślą poeci, satyrycy, specjalizujący się zazwyczaj w małych formach, twórcy dowcipnych wierszy, skeczy tu mogą wypowiedzieć się pełniej. Librecista powinien mieć ogromne poczucie humoru, dobre, oryginalne pomysły.

- Co to jest poczucie humoru? Wszyscy o tym mówią, a nikt nie wyjaśnia.

- Ja też nie umiałbym podać definicji, ale mogę powołać się na przykład: Janusz Minkiewicz. Jest to librecista z ogromnym poczuciem humoru, który potrafi wszystko od tekstów do muzyki Offenbacha po musical współczesny.

Wprawdzie operetka trochę się nam zestarzała, bo sam "Baron Cygański" już nam nie wystarcza, ale być może na fali mody retro znów przeżyje swój renesans.

- Ludzie zawsze chętnie chodzili na przedstawienia operetek. Nigdy nie można było dostać biletów.

- Bo wszyscy lubią ładną fikcję.

- Historie zmyślone? Teraz rozumiem, to dzięki retro jest taka moda na bajki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji