Artykuły

Nie tylko filozofia

Dosyć przewrotnie i zarazem uczciwie swoją kolejną (już szóstą w tym sezonie) premierę OTO "Kalambur" zaadresował "Tylko dla Myślących". Któż z nas, zarówno subtelnych smakoszy, jak i zwykłych zjadaczy nie uważa się za takiego. Wszak myślenie jest podobno naszą cechą gatunkową. Niezmiernie rzadko (ale jednak) zdarza się, iż teatr ustawia przed nami specyficzne... pułapki. Przykładem wystawione na ul. Kuźniczej "Spotkanie Pana Kartezjusza z Panem Pascalem Młodszym". Dramat ten, napisany przez Jean Claude Brisville'a (wydany w 1985 r.), niezwykle szybko trafił na deski scenicznie Paryża. Francuska prasa prześcigała się w zachwytach nad tym utworem, stanowiącym prawdziwy majstersztyk sztuki dramaturgicznej. Przyznam się, iż nie podejrzewałem, że tak trafione przeniesienie filozofii do teatru jest możliwe i może nawet być atrakcyjne. Sztuka opowiada o autentycznym zdarzeniu, spotkaniu dwóch Wielkich: Kartezjusza i Pascala (miało ono miejsce w 1647 roku w Paryżu). Młody, 24-letni Pascal usiłuje namówić starszego o 30 lat Kartezjusza do złożenia podpisu pod petycją o uwolnieniu księdza Arnoulda, jednego z ojców duchownych jansenizmu. Ten szczegół jest tu jedynie pretekstem (znaczącym to fakt), dzięki któremu mamy okazję niezwykłego spotkania dwóch światów. Scena zamienia się już to w trybunę, już to ambonę, a nawet w ring. Ustawione na scenie dwa wyraziste symbole, gigantycznych rozmiarów dłonie w znaczących gestach spokoju i wyniosłości (ale też rezygnacji i pasji) szokują jedynie przez moment. Tekst sprawia, iż przestają dziwić czy przeszkadzać. Najważniejsze jest to, co dzieje się między dwójką bohaterów. Filozofowie toczą ze sobą dialog-spór, zdający się nie mieć końca. Nierozstrzygalność jest bowiem immanentną cechą przywoływanych w "Spotkaniu..." problemów. Dlatego spektakl ów jest pułapką, w którą wpadają sumienie i wiedza. Teatr brutalnie rozprawia się przy tym z naszym intelektem. Reżyser przedstawienia - Bogusław Litwiniec ukazuje, za sprawą Brisville'a, dwa światy: racjonalny Kartezjusza i mistyczno-religijny Pascala. Kalamburowy spektakl jest jednak nie tylko rozprawą na temat granic ludzkiego poznania, nauki i Boga, rozumu i wiary. Jest też portretem tak dotkliwie aktualnych postaw: akceptacji i buntu. Jednoznaczność jest wszak pozorna, wszystko bowiem ma swe uzasadnienia racje i... granice. Litwiniec dotkliwie uderza w najbardziej intymne sfery psychiki widza, prowokując go do samodzielnego rozstrzygnięcia nie tylko filozoficznej łamigłówki. Z pytaniem o uczciwość wobec własnych ideałów musimy radzić sobie sami. Nie pomoże nam w tym nawet wyważona i profesjonalna gra aktorów. Ryzyko, jakiego podjęli się, przyjmując niełatwe role Jan Blecki (Kartezjusz) i Mariusz Osmelak (Pascal), okupione starannym przygotowaniem, w pełni się opłaciło. Dzięki nim uwierzyłem stwierdzeniu Pascala, iż "...ze wszystkich wymysłów świata, nie masz niebezpieczniejszego niż teatr". Ten spektakl jest poważnym wyzwaniem. Od nas zależy już, czy podejmiemy rękawicę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji