Artykuły

Lublin. Jutro "Metro" w Globusie

Musical "Metro" Spektakl opowiada historię ulicznych artystów, którzy marzą o występie w prawdziwym teatrze. Kiedy okazuje się to niemożliwe, grajkowie, śpiewacy i tancerze pod wodzą bezdomnego Jana wystawiają na peronach metra widowisko dla pasażerów. W Lublinie "Metro" już w sobotę.

Kiedy 30 stycznia 1991 roku spektakl "Metro" debiutował na deskach Teatru Dramatycznego w Warszawie, nikomu nawet przez myśl nie przeszło, że właśnie narodziło się kultowe przedstawienie. Najsłynniejszy polski musical w ciągu 20 lat obejrzało przeszło milion widzów i mimo kilku tysięcy wystawień wciąż cieszy się niesłabnącą popularnością. W sobotę "Metro" kolejny raz dotrze do Lublina.

Spektakl opowiada historię ulicznych artystów, którzy marzą o występie w prawdziwym teatrze. Kiedy okazuje się to niemożliwe, grajkowie, śpiewacy i tancerze pod wodzą bezdomnego Jana wystawiają na peronach metra widowisko dla pasażerów. Po jego sukcesie wszyscy dostają angaż w teatrze, ale finansowa propozycja jest dopiero początkiem wielu rozterek i wątpliwości. Na ich tle widzowie obserwują rozwój dramatycznej miłości między Janem, a utalentowaną Anką.

Od dnia premiery "Metro" nie schodziło z afisza Teatru Dramatycznego przez sześć kolejnych lat, ale nawet po usunięciu musicalu z programu, jego twórcy - Janusz Józefowicz i Janusz Stokłosa postanowili znaleźć nowe miejsce. W ten sposób sztuka trafiła do warszawskiego Teatru Buffo, w którym wystawiana jest do dzisiaj. W ciągu dwudziestu lat w przedstawieniu wystąpiło kilkudziesięciu artystów, wielu z nich zrobiło potem oszałamiające kariery. To tutaj debiutowali m.in. Edyta Górniak, Katarzyna Groniec oraz Robert Janowski. Obecnie główne role w "Metrze" należą do Nataszy Urbańskiej (zamiennie z Zofią Nowakowską i Natalią Srokocz) oraz Jerzego Grzechnika. Spektakl wystawiany jest regularnie także w wielu polskich miastach, a w przeszłości gratulacje i brawa artyści zbierali także w Rosji i w Ameryce (w 1992 roku przedstawienie zadebiutowało w teatrze Minskoff na Broadwayu). Po nowojorskiej premierze były doradca prezydenta USA Jimmiego Cartera, prof. Zbigniew Brzeziński mówił: "To wielkie osiągnięcie polskiej kultury. Ci wspaniale utalentowani młodzi ludzie pojawili się w jednym z najsłynniejszych miejsc światowego teatru i zmusili amerykańską publiczność, by oklaskiwała ich stojąc. To wydarzenie ogromnej wagi."

Aż trudno uwierzyć, że mimo tak wielkich sukcesów, "Metro" wciąż nie doczekało się wydania na płycie DVD (w 1994 roku przy niskim nakładzie spektakl pojawił się na kasetach VHS). Wiele wskazuje jednak na to, że musical trafi wkrótce na duży ekran. Castingi do filmu ruszyły już dwa lata temu, wzbudzając przy okazji wielkie emocje. Największą niewiadomą wciąż pozostaje pytanie, kto wcieli się w rolę głównej bohaterki Anki.

W Lublinie publiczność czeka zapewne na Nataszę Urbańską, jedną z najbardziej utalentowanych dziewczyn młodego pokolenia. Będzie to już druga w ostatnich latach szansa obejrzenia "Metra" w Hali Globus. (poprzednio w 2008 roku, wtedy bez przebywającej na urlopie macierzyńskim Urbańskiej). Wielu zastanawia się, jak długo musical będzie jeszcze grany. A Janusz Józefowicz odpowiada krótko - Dopóki będzie się sprzedawał.

"Metro" zobaczymy w sobotę 1 października w Hali Globus o godz. 19.30. Bilety od 40 do 130 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji