Lublin. Nowe twarze w Osterwie już grają
- Ucieszyłam się kiedy pan Tyszkiewicz zaproponował mi angaż. O Lublinie słyszałam dużo dobrego. Tutaj się inaczej funkcjonuje, oddycha i to jest bardzo fajna odmiana po Warszawie - mówi Laura Samojłowicz, która już dzisiaj debiutuje w Teatrze im. Osterwy w sztuce "Komedia teatralna". Razem z nią na deskach Osterwy pojawi się jeszcze jeden nowy aktor: Wojciech Rusin.
Koniec transformacji, czas na pracę. Nowy sezon w Teatrze im. Juliusza Osterwy trwa w najlepsze
Laura Samojłowicz - czy przyciągnie widzów do Osterwy?
Po zmianie dyrektora artystycznego i odejściu siedmiu aktorów, wznawiane są znane sztuki.
Do tej pory wystawiono "Wiele hałasu o nic" w reżyserii Tadeusza Bradeckiego. Wystąpiło w niej czterech nowych aktorów i gościnnie, znany z roli policjanta Staśka w serialu "Ranczo", Arkadiusz Nader. W najbliższy weekend zobaczymy "Komedię teatralną" szwedzkiego dramaturga Bengta Ahlforsa, w reżyserii Grzegorza Kempinsky'ego.
Tematem sztuki są losy prowincjonalnego teatru w dalekiej Finlandii, w którym każda kolejna premiera jest coraz większą klapą. Mamy więc motyw teatru w teatrze, okraszony romansami, koteriami i doprawiony nieoczekiwanym triumfem. Lottę zagra Laura Samojłowicz, zastępująca w tej roli Monikę Babicką. W sztuce, z ust jednej z postaci padają słowa: "Czy to komedia, czy dramat okazuje się dopiero po spektaklu". - Jak nazwa
wskazuje raczej idzie w stronę komedii. Oczywiście wierzymy, że to będzie śmieszne i wszystkim się spodoba. - przyznaje Samojłowicz.
Laurze partnerował będzie równie nowy aktor, Wojciech Rusin, wcielający się w postać Harry'ego. Z zakupem biletów trzeba się pospieszyć. Na piątkowy spektakl nie ma już wolnych miejsc. Co nie dziwi, bo "Komedia teatralna" zamykająca poprzedni sezon w Osterwie zebrała bardzo dobre recenzje. Nowi aktorzy poddani są więc pewnej presji. Przede wszystkim goni ich czas. Próby na scenie trwają od rana do wieczora z drobnymi przerwami. - Praca bardzo intensywna, dość specyficzna, bo tryb przyspieszony, ale dokładamy wszelkich starań, aby wyszło jak najlepiej. Ucieszyłam się kiedy pan Tyszkiewicz zaproponował mi angaż. O Lublinie słyszałam dużo dobrego. Tutaj się inaczej funkcjonuje, oddycha i to jest bardzo fajna odmiana po Warszawie - dodaje Laura Samojłowicz.