Moralność pieniądza
TRAGEDIA wojny i możliwość zrobienia interesu; bohaterstwo, ideały walczących i "praktyczne" postawy wyznawców kultu pieniądza, w millerowskim obrachunku z dziedzictwem wojny nie ma patosu tragedii antycznych. Czy nie ma tragedii ludzkich? Problem winy i kary rozważa autor w kontekście pieniądza, ostro rysując kwestię moralności społeczeństwa dobrobytu.
Ileż tu norm moralnych? Miller drąży postawy etyczne bohaterów. Stawia ich w niejednoznacznych sytuacjach, demaskuje. Obnaża pozory miłości matczynej (znakomita kreacja Hanny Skarżanki); zakłamanej dbałości ojcowskiej (także świetna Henryka Bąka) o zapewnienie przyszłości dziedzicom zbitej na wojnie fortuny. Dodajmy, zbijanej wówczas, gdy inni walcząc płacili życiem. Wojna, pękające głowice silników samolotowych, produkowane przez Kellera, powodujące śmierć pilotów, są tylko pretekstem dla rozrachunków moralnych.
Sztuka "Wszyscy moi synowie", autora Millera, którą pokazała nam telewizja w reżyserii Jana Kulczyńskiego i scenografii Mariusza Chwedczuka, była pierwszym uznanym powszechnie dziełem autora "Śmierci komiwojażera", "Czarownic z Salem", "Po upadku" - znanych już naszemu widzowi. Mimo że napisana przed dwudziestu kilku laty, nie straciła nic na aktualności.