Artykuły

Trudne siostrzeństwo, czyli przymiarki do Czechowa

"Projekt: 3 Siostry" Wydziału Tańca PWST w Bytomiu w choreografii Agnieszki Bednarz, Pauliny Jóźwickiej i Kasi Kostrzewy w Teatrze Nowym w Krakowie. Pisze Joanna Targoń w Gazecie Wyborczej - Kraków.

Trzy studentki PWST grają trzy siostry Czechowa. Ich spektakl to kilka przymiarek i przybliżeń do tematów z Czechowa.

"Projekt 3 siostry", grany w Teatrze Nowym, jest krótki - nie trwa nawet godziny. Nie ma pretensji do wyczerpania tematu, nie ilustruje też fabuły dramatu, nie jest jednorodny stylistycznie. Chociaż Agnieszka Bednarz, Paulina Jóźwicka i Kasia Kostrzewa studiują na bytomskim Wydziale Tańca krakowskiej PWST, spektakl, który wymyśliły i w którym występują, nie jest wyłącznie taneczny. Prawdę mówiąc, fragmenty taneczne są w nim najsłabsze, najbardziej konwencjonalne - ta podpatrzona u Piny Bausch dramatyczna praca rąk, bose nogi ugięte w kolanach, płynne (i też dramatyczne) ruchy korpusu.

Najciekawszy i najbardziej własny, wynikający zarówno z czytania Czechowa, jak i z indywidualności tancerek-aktorek, jest wątek siostrzeństwa. Choć w strzępach dialogów z Czechowa pojawiają się na moment fantomy innych postaci - zmarły ojciec, brat, Wierszynin, baron - na scenie są tylko trzy dziewczyny. Połączone wspólnotą losu, owego czekania na wyjazd, na zmianę, poczuciem umykającego czasu. Ale też grami, jakie uprawiają między sobą - grami dziecinnymi, raz niewinnymi, innym razem okrutnymi. Bawią się (nieuczciwie) w chowanego. Irina i Masza podbierają Oldze czerwone szpilki i paradują w nich - każda w jednym bucie. Katują się nawzajem ćwiczeniami fizycznymi; okrucieństwo jest złagodzone tym, że wykonują je (swobodnie i precyzyjnie) tancerki, dla których takie ćwiczenia są przecież czymś codziennym.

Trzy siostry nie są sentymentalne i nie pozwalają widzom na roztkliwianie się nad nimi. Gdy popijając koniaczek, roztrząsają kwestię ewentualnego zamążpojścia Iriny i miłości Maszy do Wierszynina, są trzeźwe i nawet złośliwe.

To przymierzanie się do Czechowa, badanie z różnych stron i różnymi metodami postaci trzech sióstr i związków je łączących ma wdzięk i energię płynącą ze wspólnej pracy i ze starcia różnych osobowości. Nie jest to solidny spektakl, raczej warsztat, chwilami naiwny i nieporadny, ale przecież to studencki debiut.

"Projekt 3 siostry" zainaugurował nowy sezon w Teatrze Nowym. Po spektaklu odbyło się wręczenie nowej (w zamyśle dorocznej) nagrody przyznawanej przez teatr - Kardynała Kultury. Pierwszą laureatką została Joanna Senyszyn, która wsparła artystów Nowego w ubiegłym roku, gdy teatrowi groziło zamknięcie. Nagrodą jest portret laureata autorstwa Łukasza Błażejewskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji