Artykuły

Białystok. Wystąpiły gwiazdy Teatru Bolszoj

Około tysiąca białostoczan przyszło w czwartek wieczorem [12 maja] na halę lodowiska w Białymstoku, by zobaczyć - jak napisano na biletach i plakatach - "Wielką GalęMoskiewskiego Teatru Bolszoj - megagwiazd rosyjskiej opery ibaletu".

Nie wiadomo, ile biletów sprzedano na koncert w Białymstoku. Jego organizator Wiktor Świtoniak z Podlaskiej Agencji Koncertowej w Białymstoku odmówił PAP w czwartek [12 maja] odpowiedzi na to pytanie. Powiedział, że nie zbierał informacji z punktów, które zajmowały się sprzedażą biletów i takie dane będzie miał dopiero w piątek. Sami widzowie ocenili swoją liczbę na ok. tysiąca.

W Białymstoku koncert odbył się w hali lodowiska. Wcześniej z sukcesami koncertował w tym samym miejscu Chór Aleksandrowa. Na czwartkowych występach solistów teatru Bolszoj zapełniona widzami była główna trybuna hali lodowiska, zupełnie puste były dwie mniejsze specjalnie dostawione trybuny. Występy artystów Teatru Bolszoj często nagradzano brawami.

W przerwie koncertu widzowie, z którymi rozmawiała PAP, zgodnie mówili, że przyszli na koncert zachęceni renomą teatru Bolszoj. - To był pierwszy główny powód - powiedziała PAP jedna z pań, która za bilet na koncert zapłaciła 150 zł. -Balet jest wartością samą w sobie i nie ma nic wspólnego z polityką. Nawet nam nie przyszło do głowy, żeby oddawać bilet - dodał mężczyzna, który przyszedł na koncert w jej towarzystwie.

Zwracali jednak uwagę, że do artystów z Rosji zupełnie nie pasuje scena, na której występują w Białymstoku. Podkreślali, że nawet białe tło, na którym widać tancerzy "jest brudne" i w sali nie ma żadnego klimatu ani odpowiedniej atmosfery do odbioru sztuki baletowej, dlatego czuli się zawiedzeni.

Rosyjskie media podały, że dyrektor generalny moskiewskiego Teatru Bolszoj nie wyklucza, że poda do sądu organizatorów koncertu teatru w Polsce za bezprawne wykorzystanie nazwy teatru. Wiktor Świtoniak pytany o to przez PAP powiedział, że "jest tylko wykonawcą programu, który zakupił od producenta Cezarego Szyjko". Z Szyjką PAP nie udało się w czwartek skontaktować. - My się będziemy przed sądem bronili - powiedział jedynie Świtoniak i odmówił rozmowy na ten temat.

Na zdjęciu: Inna Pietrowa, primabalerina Teatru Bolszoj.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji