Artykuły

Shirley wyzwolona

Większość kielczan oglądających w poniedziałek Krystynę Jandę w monodramie "Shirley Valentaine" prawdopodobnie gości w teatrze od święta. Magia nazwiska robi swoje, o czym świetnie wie Agencja "Kuman Art", która zaprosiła artystkę. Dobrze jest się pokazać na przedstawieniu z udziałem znanej aktorki, bez względu na to, jaka sztuka jest grana. Ale cokolwiek by powiedzieć o publiczności, spektakl oceniła sprawiedliwie: oklaski na zakończenie trwały niespełna dwie minuty.

Utwór współczesnego pisarza angielskiego Willy Russella jest historią 42-letniej Shirley, żony i matki, zniewolonej i zdegustowanej życiem, która postanawia wyzwolić się i wyjechać na dwa tygodnie do Grecji. Opowieść spodobać się może szczególnie tym paniom, które marzą skrycie o chwili szaleństwa. Sztuka nie jest jednak rewelacyjna. Owszem, monodram momentami bawi i wzrusza, jest sprawnie napisany, lecz przede wszystkim odznacza się nieskomplikowaną i mało oryginalną fabułą. Może zresztą o to chodziło.

Nie będzie żadnym odkryciem stwierdzenie, że Krystyna Janda to doskonała aktorka i potrafi zajmująco opowiadać. Udowodniła to na scenie Teatru im. S. Żeromskiego dwugodzinnym monologiem, który nie znudził widzów. Z dawnej egzaltacji artystki pozostał jedynie ślad. Aby pokazać przemianę samotnej kury domowej w kobietę wyzwoloną, aktorka używa innych środków wyrazu, od uśmiechu, drwiny po naturalne wzruszenie. Z drugiej strony trzeba powiedzieć, iż wcielając się w Shirley Krystyna Janda nie wyszła poza aktorskie rzemiosło. Inna sprawa, że opanowała je do perfekcji.

Słowem, najbardziej zadowolona z występu aktorki powinna być agencja Kumana.

Oba spektakle w Kielcach zostały zagrane przy pełnej widowni. Sztuka - czasami - to także biznes.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji