Artykuły

Akademia z ambicjami

Stanisława Przybyszewska nie miała szczęścia - nie osiągnęła życiowej stabilizacji ani sukcesu na miarę swego oryginalnego talentu. Zmarła młodo, w nędzy, wyniszczona morfiną i suchotami. Jej sztuki "Dziewięćdziesiąty trzeci", "Sprawa Dantona" i "Thermidor", choć należą do najoryginalniejszych osiągnięć światowego dramatu politycznego, rzadko kiedy zyskują zadowalający ekwiwalent artystyczny na scenie. Ze "Sprawą Dantona" mierzyli się m. in.: Edmund Wierciński, Aleksander Zelwerowicz, Jerzy Krasowski. Jedynie inscenizacja Andrzeja Wajdy z 1975 r. w warszawskim Teatrze Powszechnym odniosła znaczący sukces. Pięć aktów, 20 odsłon, 45 ról i epizodów męskich, 5 kobiecych, tłumy statystów - który teatr, z telewizyjnym włącznie, dysponuje dziś potencjałem (nie tylko twórczym) zdolnym do wystawienie takiego dramatu?

Teatr Telewizji proponuje nam zatem sztukę autorstwa Krystyny Berwińskiej, o porywającym tytule "Ogień na wichrze". Rzecz o autorce "Sprawy Dantona", jej zmaganiach z nałogiem, kompleksem genialnego ojca, bezdusznością krytyki i teatralnych decydentów. Zagracony pokoik zaludnia Berwińska postaciami, które odegrały znaczącą rolę w życiu Przybyszewskiej. Kamera raz po raz wyłania a to Ojca - "smutnego szatana" Młodej Polski, a to Matkę - malarkę Anielę Pająkównę. Pojawiają się też: Helena - ciotka, Iwi - Norweżka, przyrodnia siostra ze związku Stanisława Przybyszewskiego z Dagny Juel, Jaś - mąż, artysta malarz, Wacław - filozofujący adorator, Marysia - służąca z sąsiedztwa, Lekarz - przynoszący ukojenie-morfinę, Leon Schiller - reżyser w niełasce, a także postacie z dramatu: Robespierre i Danton.

W tym niepokojącym konglomeracie realności i ułudy prawie nigdy nie wiadomo do końca, kto jest człowiekiem z krwi i kości, a kto narkotycznym fantazmatem. Reżyser spektaklu Wojciech Solarz nie ułatwia widzom zadania i nie wprowadza czytelnych znaków rozpoznawczych. Możemy się zaledwie domyślać, kiedy Ojciec jest jedynie wspomnieniem, a kiedy rozmawia z córką naprawdę.

Dramaty Stanisławy Przybyszewskiej są może trudne w inscenizacji, ale za to nieprześcignione w precyzji i jasności prezentowania skomplikowanych mechanizmów władzy, ujawniania motywacji podejmowania trudnych i niepopularnych decyzji o znaczących konsekwencjach politycznych. Sztuka Krystyny Berwińskiej stoi na przeciwnym biegunie - tragiczne życie i twórczość Stanisławy Przybyszewskiej posłużyły współczesnej autorce do stworzenia utworu o strukturze worka, w którym wszystko się zmieści - i cytaty ze "Sprawy Dantona", i fragmenty zachowanych wypowiedzi dramatopisarki. Ciekawie rozegrana została zwłaszcza scena spotkania Robespierre - Danton, przy której obecna jest sama Przybyszewska, suflująca swoim postaciom wypowiedzi i emocjonalne reakcje.

A poza tym? Niestety, cytowane w tekście sztuki Berwińskiej zarzuty krytyków wobec "Sprawy Dantona" - o minimalnych dawkach dramatycznego konfliktu - z czystym sumieniem można przenieść i na "Ogień na wichrze". Nawet wytrawne aktorstwo Anny Chodakowskiej nie pokryło papierowej bezkrwistości postaci Przybyszewskiej. Poza Henrykiem Bistą, grającym Leona Schillera, jest to dramat "zaludniony" cieniami postaci. "Ogień na wichrze" Berwińskiej - Solarza to akademia ku czci. Jak każda akademia, z ambicjami. (Poniedziałek 1 czerwca, program I, godz. 20.05).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji