Artykuły

1 mln 158 tys. zł kary umownej za opóźnienia w przygotowaniu projektu Centrum Spotkania Kultur ma zapłacić pracownia Bolesława Stelmacha. Władze województwa potrącą tę sumę z wynagrodzenia architekta. Zdecydowały jednak trochę z tym poczekać.

Dokumentacja dla CSK w Teatrze w Budowie, a także dla modernizacji Teatru Muzycznego i Filharmonii Lubelskiej miała być gotowa w sierpniu. Pracownia Stelmacha i marszałek województwa poróżnili się jednak co do zapisów umowy w tej sprawie. Chodziło o zakres i koszty prac budowlanych w TM i FL. Urząd Marszałkowski planował wydać na ten cel 30 mln zł. Tymczasem Stelmach stwierdził, że wykonanie inwestycji

za taką sumę jest niemożliwe. Przygotował więc tylko projekt CSK, bo uważał, że w swojej dokumentacji nie może przekroczyć założonego budżetu wykonania prac. Krzysztof Grabczuk, były marszałek, żądał jednak pełnej dokumentacji.

Po kilkumiesięcznych przepychankach projekt budowlany został dostarczony ze 144-dniowym opóźnieniem. W umowie za każdy dzień zwłoki przewidziano potrącenie 0,1 proc. z 7,9 mln zł wynagrodzenia za przygotowanie dokumentacji.

Urzędnicy marszałka wyliczyli, że kara za opóźnienie ma wynieść ponad 1,15 mln zł. Tymczasem pracownia Stelmach i Partnerzy wystawiła Urzędowi Marszałkowskiemu pierwszą fakturę za przygotowany projekt - opiewa na ok. 2,4 mln zł. - Postanowiliśmy, że kary nie potrącimy z pierwszej transzy wynagrodzenia, ale z dwóch kolejnych - poinformował Jacek Sobczak, członek zarządu województwa. - Chcemy, żeby dzięki temu architekci mogli spokojnie kontynuować prace i np. zapłacić podwykonawcom (wciąż trwa przygotowywanie dokumentacji wykonawczej dla inwestycji - red.) - wyjaśnił.

Przedstawiciele władz województwa liczą też, że skoro po-szli Bolesławowi Stelmachowi "na rękę", on także zdecyduje się na ugodę. W sądzie leży bowiem pozew skierowany przez pracownię Stelmacha przeciwko marszałkowi. Dotyczy m.in. interpretacji umowy między władzami województwa a architektem, a także wysokości wynagrodzenia dla projektantów.