Artykuły

Sława to nie żart

BOGUSŁAW KACZYŃSKI opowiada o Janie Kiepurze i innych gwiazdach, które przedstawia w swych książkach "Smak sławy" i "Kiepura". W Dzienniku Polskim rozmawia o nich z Jolantą Ciosek

Zastaję Pana w Krynicy, gdzie w najbliższą sobotę rozpoczyna się Festiwal im. Jana Kiepury. Do rąk czytelników trafiają właśnie dwie Pańskie najnowsze książki: "Smak sławy" i "Kiepura" - z tego wniosek, że już o chorobie Pan zapomina, rzucając się w wir pracy?

- To prawda, że jestem bardzo aktywny zawodowo i to jest moje wielkie szczęście. Z każdym dniem czuję poprawę zdrowia, choć przy wielkim wysiłku rehabilitacyjnym choroba mija powoli. Wiele jeszcze przede mną, mam nadzieję, że pracy zawodowej również. Teraz żyję festiwalem i książkami. Nad "Smakiem sławy" pracowałem 40 lat.

Czy to jest owoc Pańskich spotkań z wielkimi gwiazdami opery, baletu i estrady?

- To 27 rozmów, które miałem szczęście przeprowadzić z największymi osobowościami światowych scen. 27 burzliwych opowieści o legendarnych karierach. Zbieranie materiałów trwało tyle lat, bo przecież nie tak często miałem okazję wyjeżdżać do Nowego Jorku, Paryża czy Rzymu. Na tę książkę składają się rozmowy w wielkimi: Pavarottim, Barysznikowem, Plisiecką, Caballe, Nilsson i wieloma innymi.

Nie zapomniał Pan też o naszych rodaczkach: Mirze Zimińskiej-Sygietyńskiej, Lodzie Halamie...

- I Marcie Eggerth, która co prawda nie jest Polką, ale traktujemy ją po części jak naszą rodaczkę ze względu na jej bardzo szczęśliwe małżeństwo z Janem Kiepurą.

Bohaterem Pańskiej drugiej książki...

- To też efekt wieloletniej pracy. Pisanie biografii Kiepury to bardzo mozolne zajęcie ze względu na rozległą geografię jego występów. Starałem się dotrzeć do wszystkich teatrów, w których występował, rozrzuconych po całej kuli ziemskiej. Nie znałem osobiście Jana Kiepury, ale zaprzyjaźniony jestem z jego żoną i bratem Władysławem Ladisem Kiepurą, z którym przegadałem dziesiątki godzin w jego domu na Florydzie. Opowiadał mi rzeczy, o których świat nie słyszał.

Uchyli Pan rąbka tajemnicy?

- Zapraszam do lektury książki, tam czytelnicy znajdą setki fascynujących opowieści. W zbieraniu materiałów bardzo pomogli mi radiosłuchacze i telewidzowie, przysyłając swoje wspomnienia. Wielu z nich już odeszło, ale ich wspomnienia pozostały w mojej książce. Ta biografia ma charakter popularny, zawarłem w niej zaledwie część posiadanych materiałów. Za kilka lat planuję wydać obszerną monografię człowieka, który zadziwiał cały świat swym głosem.

Co szczególnie charakterystycznego zauważył Pan w osobowości tego znakomitego śpiewaka?

- Niezwykły profesjonalizm i powagę w traktowaniu sztuki. Śpiewanie było dla niego najważniejszą rzeczą, nigdy nie wykonywał niczego "lewą ręką", zawsze był perfekcyjnie przygotowany. I o tym opowiadają nie tylko brat Władysław i żona Marta, ale także wielcy śpiewacy występujący z nim na scenach całego świata. Widzowie słuchający Kiepury szaleli z zachwytu, potem wychodzili przed teatr, tam trwało kolejne szaleństwo, a Kiepura, nie zważając na zmęczenie, wychodził z teatru, stawiano go na dachu jego samochodu, a on śpiewał kolejne arie, dawał długi koncert dla tych szalejących z zachwytu tłumów. I tak było na całym świecie. Kochał śpiewać, kochał scenę, kochał publiczność, która go uwielbiała.

Czy otwierając Pańskie publikacje, wejdziemy tym samym w wielki świat smaku sławy, gwiazd?

- Oczywiście. W wielki świat, który towarzyszył ludziom kochającym kulturę i odnoszącym się do niej z wielkim szacunkiem. Obie książki podkreślają, z jak niezwykłą powagą ich bohaterowie traktowali artystyczne powołanie. Powinni je przeczytać ludzie młodzi, szczególni ci, którzy wchodzą w życie, uczestniczą w jakichś amatorskich turniejach telewizyjnych i którym się mówi, że są gwiazdami, że czeka ich światowa kariera. Droga do kariery prowadzi przez klasę lekcyjną i ciężką pracę bez wytchnienia - o tym opowiadają moi rozmówcy. O tym świadczyło też życie Kiepury, którego imię nosi krynicki festiwal. Do Krynicy zjechały już tłumy, już czuje się atmosferę zbliżającego się święta.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji