Artykuły

"Igraszki trafu i miłości"

Wydaje się, że aktorzy "Bagateli" najlepiej czują się w tego typu repertuarze: w sztukach lekkich w treści i tradycyjnych w formie. Problem "zepsucia" spektaklu polega wówczas głównie na tym, że czując się dobrze i może aż zbyt pewnie - tracą kontrolę, stają się nieostrożni wobec materiału, z którym mają do czynienia i wskutek rozluźnienia wpadają w pułapkę przeszarżowania roli lub nieadekwatności stylistycznej.

Takie zjawisko ma miejsce właśnie w "Igraszkach". Trudno odmówić spektaklowi przyjemnego dla odbiorcy wdzięku i giętkości. Ale przecież czuje się, że gdyby panowała tu surowsza dyscyplina w budowaniu poszczególnych komediowych sytuacji i osobowości bohaterów, gdyby także rygorystycznie przestrzegano ostrego tempa, "Igraszki" stałyby się znacznie atrakcyjniejsza propozycją.

Trochę więc szkoda tej uroczej, zgrabnej zabawki antykwarycznej, jaką jest sztuka Marivaux. Szkoda subtelnych szczególików tego rokokowego cacka, które zamazała nadmierna swoboda i beztroska aktorów. Bo nikogo chyba nie trzeba przekonywać, że w tej właśnie stylistyce (pierwszej połowy XVIII wieku we Francji!) nigdy dość cyzelowania, wygładzania i polerowania. Tu o żadnym "pójściu na żywioł" nie może być mowy.

"Igraszki" Marivaux bawią nieporozumieniami i konfliktowymi sytuacjami, jakie wynikły z przebieranki - rzeczy w teatrze tego czasu (a i wcześniejszym, XVII-wiecznym także) typowej. Oto nie znający wcześniej narzeczeni, niezależnie od siebie wpadają na identyczny pomysł obserwacji na współmałżonka z to znaczy... w strojach pokojówki, rolę dworskiej panny i kawalera powierzając przy tym własnej służbie. Miłość okazuje się jednak nie tak ślepa i bezmyślna jak zwykło się ją oceniać. Młodzi, mimo mylących ubiorów kierują swoje uczucia prawidłowo, wybierając partnera o odpowiednich do własnych manierach, gustach, oraz sposobie i wysławiania się. Nie do tym samym dochodzi więc tym samym do mezaliansu ani klasowego, ani intelektualnego. Zaś młoda para przekonuje się o trafności swojego wyboru, niezależnego od zewnętrznych uwarunkowań.

Zadania aktorskie wynikające z takiej fabuły mogą co prawda stać się wdzięcznym polem do popisu, ale wymagają przy tym dużego doświadczenia i precyzji. Trzeba bowiem, przedzierzgając się na scenie z postaci w postać, odegrać jak to dany bohater sztuki ukrywa przed partnerem własny styl bycia, do którego na nawykł, grać przed nim własne wyobrażenie kreowanej postaci, a przy tym - demonstrować przed publicznością fakt sztuczności całej sytuacji i karykaturalną niedoskonałość bohaterów komedii niezgrabnie realizujących swój, przebierankowy podstęp i zaplatanych po uszy w intrydze.

Realizatorzy "Igraszek" znali dobry przepis na tę wykwintną, rokokową potrawę. Pozwalają tak sądzić naprawdę zabawne momenty, których w spektaklu przecież nie brak. Ale nie dopilnowano właściwego wyważenia proporcji poszczególnych składników przez co całość utraciła swój finezyjny smak.

Przede wszystkim młoda dama Sylwia (Ewa Lejczakówna) i jej elegancki adorator Dorant (Krzysztof Wojciechowski) są zbyt bezbarwni, ściszeni w stosunku do szalejącej po scenie rubasznej pary służących (Lidia Bogaczówna i Kajetan Wolniewicz). Pierwsze przydałoby się zdecydowanie pociągnąć mocniejszą kreską, bo rozpływają się w tle nikłe kontury ich osobowości. Służbę za to należałoby utemperować: Lidia Bogaczówna szarżuje niczym młode wcielenie Hanki Bielickiej. Kajetan Wolniewicz jest trochę lepszy, jego pokraczna gracja nosorożca mniej razi niż przesadnie ordynarne zachowanie partnerki (subretka rokokowa nie rechocze przeraźliwie nigdy, a już zwłaszcza, gdy wciela się w rolę swojej pani). Niedostateczna wyrazistość, bladość Sylwii i Doranta idąca w parze z nadmierną powściągliwością ojca i brata panny (Marian Czech i Włodzimierz Chrenkoff), zbyt długie utrzymywanie poważnego lub lirycznego tonu w scenach przez te postacie granych, zwalnia tempo powodując fatalne przestoje i dziury. A w efekcie całość nie syci, lecz rozczarowuje.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji