Artykuły

Sopot. Recital André Ochodlo w Atelier

"Mima'amakim" to najnowszy recital pieśni żydowskich w wykonaniu dyrektora Teatru Atelier i znakomitego interpretatora pieśni jidysz André Hübnera-Ochodlo, który współtworzyli z nim młodzi, ale uznani już muzycy z Polski i Niemiec.

Wchodzące w skład tego minispektaklu muzycznego utwory są inspirowane poezją w języku jidysz - tym razem z przewagą autorstwa kobiet, wybitnych przedstawicielek poezji jidysz, takich jak m.in: Kadya Molodowsky, Rajzel Żychliński, Anna Margolin czy Dora Teitelboim. Program zawiera 15 utworów, które łączy ton intymnego osobistego wyznania i próba odpowiedzi na wyzwania rzucone przez XX wiek. "Mima'amakim" spośród poprzednich koncertów wyróżnia nie tylko "kobiecy głos w poezji", ale przede wszystkim warstwa muzyczna. Niezwykle uzdolnieni jazzmani - Adam Żuchowski (autor muzyki) i Dominik Bukowski oraz Ronny Graupe i Jan Roth z Niemiec nie tylko wykonują nowe kompozycje, ale także stają się ich współautorami poprzez rozległe improwizacje na dany temat i motyw.

Magdalena Hajdysz: Skąd pochodzą te wiersze - czy zna je pan od dawna, czy też są przez pana odnalezione, wyciągnięte z zapomnienia?

André Hübner-Ochodlo: W Stanach i w Niemczech te wiersze nie są zapomniane. Zostały wydane. Kilka lat temu zakupiłem wiele książek z wydaną poezją języka jidysz i przez lata je czytałem. Z tego czytania zostawiłem sobie ok. 100 wierszy, bardzo mi bliskich. Przy następnych redakcjach, już z kompozytorem, zdecydowaliśmy się na wybór pod tytułem "Mima'amakim". Potem okazało się, że większość poetów, których wiersze wybraliśmy, urodziło się na terenach dawnej Polski. To raczej Polska o nich zapomniała.

Czym, według pana, różni się żydowska poezja kobieca od męskiej? A może się nie różni, może to uogólnienie - czy można w ogóle mówić o poezji żeńskiej i męskiej? Czy kobiece widzenie "świata w zgliszczach" jest bardziej emocjonalne, a może odwrotnie - pełne dystansu, dla którego tłem jest smutek lub strach?

- O to proszę zapytać literaturoznawców. Dla mnie takim autorytetem jest Piotr Millati, który świetnie przetłumaczył te wiersze na język polski. Dla mnie osobiście istnieją tylko poeci.

Niemal wszystkie pana recitale pieśni żydowskich odniosły sukces nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Wystarczy wymienić choćby "Shalom", "Mayne Teg" czy premierę z zeszłego roku - "Bukovinę III". Za każdym razem pracuje pan z innym składem muzyków. Czym muzycznie różni się "Mima'amakim" od wcześniejszych pana recitali?

- Na pewno różni się bardzo wymownym głosem kompozytora. Adam Żuchowski, który jest autorem muzyki do "Mima'amakim", uczestniczył w ostatecznym wyborze wierszy i rozumie doskonale melodię i symbolikę języka jidysz. Przy tym ma szerokie i nieszablonowe horyzonty muzyczne. Muzyka, którą stworzył, jest bliska duszy poetów, do których wierszy została napisana. Tytuł programu "Z głębokości wołam..." dotyczy więc także samego kompozytora - bo ta muzyka płynie z jego głębi. Zespół, z którym robię "Mima'amakim", składa się utalentowanych, młodych muzyków, którzy znają się od dawna i są ze sobą niezwykle zgrani.

"Mima'amakim" (Z głębi wołam...), śr.-pt. godz. 19.30, bilety: 40 zł, sob. godz. 19.30 - premiera, bilety: 100 zł, Sopot, Teatr Atelier im. Agnieszki Osieckiej, al. Mamuszki 2.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji