Artykuły

"Dziady"

Opolski spektakl "Dziadów" Mickiewicza jest dziełem bardzo młodego - nie tyle wiekiem (30 lat), co stażem teatralnym reżysera - Tomasza Zygadły, mającego już znaczne osiągnięcia w reżyserii filmowej i telewizyjnej. Po dwóch dopiero realizacjach scenicznych, sięgnął on odważnie po arcydzieło naszej klasyki narodowej, starając się w dodatku powiedzieć nowe słowo na temat inscenizacji "Dziadów". Realizując ten utwór niemal w całości (część II, IV i III) na Małej Scenie, Zygadło zrezygnował z bogatej oprawy scenograficznej, z rozmachu inscenizacyjnego i dał zamiast wielkiego, wystawnego widowiska - spektakl skameralizowany, niemal ascetyczny, w formie - jak to sam określił - psychodramy. Całe "Dziady" są obrzędem, w którym uczestniczy także publiczność, co sugerują obite czarnym aksamitem ściany widowni i pokrywający fotele kir. Niestety teatr nie mógł ze zrozumiałych względów ubrać i nas w szaty z szarego workowego płótna, w które odziani są wszyscy wykonawcy, od początku do końca obecni na scenie. Ich przechodzenie od postaci z II części "Dziadów", dziejące się w kaplicy cmentarnej, do ról w pozostałych częściach dramatu odbywa się w prosty sposób, zdejmują siermiężne odzienia, pod którym mają inne kostiumy.

Spektakl jest nieiluzyjny. Mówi o tym np. występowanie aktorów bez charakteryzacji (niekonsekwencją jest uszminkowanie twarzy kobiet w scenach Salonu warszawskiego i Balu u senatora na wampirowate maski) obsadzenie w roli chłopczyka-aniołka Józia - dojrzałego wiekiem aktora, a w roli kobiecej - Sowy - mężczyzny. To m.in. orientuje widza, że ogląda jakby spektakl w spektaklu, w którym każdy może grać każdą rolę - właśnie na zasadzie psychodramy, będącej - jak wiadomo - rodzajem terapii, sposobem uwalniania się od kompleksów, obsesji czy nawet pewnych cech osobowości. W tym wypadku chodzi o nasze kompleksy i cechy narodowe, znajdujące wyraz m.in. w mitach, jakie tworzyła także nasza klasyka narodowa - zwłaszcza romantyczna.

Jakiekolwiek byłyby intencje opolskiego incenizatora "Dziadów" - pozostały one tym czym są: utworem autobiograficznym i politycznym, dramatem o miłości, cierpieniu, rozpaczy i nadziei. Spektakl jest kontrowersyjny. Może mieć gorących zwolenników i przeciwników. Jeszcze do niego wrócimy w obszerniejszej recenzji.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji