Artykuły

Chcę obrazić ludzi

"Szeks Show presents: Yorick, czyli wyznania błazna" już jutro na scenie teatru Wybrzeże. Jako Szeks wystąpi Krzysztof Gordon.

- Nigdy wcześniej nie grałem takiej roli, to piekielne wyzwanie - zapewnia aktor.

Wie, co mówi. Przez 35 lat bycia w teatrze zagrał wiele znakomitych postaci. Na scenie odkrywał w sobie nawet duszę kobiety. Tym razem obraża widzów.

Volty w graniu

- Staram się, jak mogę. Jak mi się uda, uznam to za mój sukces - mówi Krzysztof Gordon. - Dobry błazen zawsze obraża publiczność. Nie może być sympatyczny. Grzecznych błaznów ścinano mieczem. To będzie komplement, jeśli ktoś się pogniewa. Muszę być nieprzyjemny dla widzów. Jest odwrotnie niż zwykle. Zazwyczaj bowiem aktor robi wszystko, żeby podobać się publiczności.

Rozmawiamy przed próbą generalną. Nie wiadomo jeszcze, czy aktor wystąpi w peruce, czy też nie. Scenograf Maciej Chojnacki zadecyduje. Krzysztof Gordon ma na sobie piękny, bogaty i kolorowy kostium.

- Reżyser Monika Strzępka postawiła przede mną tak trudne zadania aktorskie, że znalazłem się wręcz na Mount Evereście - mówi Gordon. - Trzeba robić piekielne volty w graniu.

Pojedzie do Armenii

"Szeks Show", czyli wybrane teksty Szekspira, ułożył w jedną całość Andrzej Żurowski.

- Armenia jest mało u nas znanym, a przecież znakomitym centrum teatralnym z teatrem o wielkich tradycjach szekspirowskich - mówi Andrzej Żurowski. - W Erewanie, we wrześniu odbędzie się I Międzynarodowy Festiwal Monodramów. Jestem dyrektorem artystycznym tego festiwalu. Ponieważ od ponad trzydziestu lat śledzę i podziwiam aktorstwo Krzysztofa Gordona, także w jego rolach szekspirowskich, postanowiłem napisać specjalnie dla niego scenariusz. Z myślą o wystawieniu go w teatrze Wybrzeże, aby mógł być zaproszony na I Światowy Festiwal Monodramu Szekspirowskiego.

Bez wątpienia "Szeks Show" pojedzie jesienią do Armenii.

Tylko dla dorosłych

Reżyser Monika Strzępka mówi, że będzie to spektakl realizowany w popularnej na świecie, choć w Polsce praktycznie zupełnie nieznanej konwencji stand - up comedy czyli sytuacji, w której jeden aktor stoi na scenie i opowiada dowcipy.

Stand - up comedy, czyli "komedia na stojaka", to gatunek, na który składają się zabawne monologi, dowcipne anegdoty gagi czy żartobliwe wierszyki. Aktor zagaduje, zabawia publiczność, drażni się z nią, przekomarza, a czasem nawet... obraża. Niegdyś komedianci - niczym cheerleaderki "rozgrzewali" widzów przed właściwym przedstawieniem bądź też zabawiali ich w antraktach. Królował żart - niezbyt przyzwoity, dowcip był pieprzny i pikantny. Ten niegrzeczny humor "tylko dla dorosłych" szybko podbił nocne kluby zatłoczone puby czy restauracyjki. Łagodniejszą odmianę stand-up comedy z powodzeniem uprawiali Steve Martin i Bill Cosby.

Czy widzowie teatru Wybrzeże wyjdą obrażeni, czy rozbawieni? A może zamyśleni? Coż, dowiemy się już jutro (22 lipca).

Kto wymyślił tę sztukę?

"Szeks Show presents: Yorick, czyli wyznania błazna". Adaptacja: Andrzej Żurowski. Reżyseria i opracowanie muzyczne: Monika Strzępka. Scenografia i kostiumy: Maciej Chojnacki. Choreografia: Cezary Tomaszewski. Premiera 22 lipca w teatrze Wybrzeże (sala prób, godz. 20).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji