Artykuły

Granie w spotkanie

"Nocny autobus" w reż. Jarosława Tumidajskiego w Starym Tearze w Krakowie. Pisze Aleksandra Karolińska w Didaskaliach.

Pierwsza prezentacja "Nocnego autobusu" miała miejsce podczas krakowskiego Intermedialnego Forum Teatru baz@art w październiku ubiegłego roku. Jednoaktówka Michała Walczaka w reżyserii Jarosława Tumidajskiego została "kupiona" przez publiczność i umieszczona w repertuarze Starego Teatru. Tekst, który można by żartobliwie przedstawić jako dramat na chłopaka, dziewczynę i jeden pojazd mechaniczny, sztuka kameralna, która nie potrzebuje rozległej przestrzeni scenicznej, ani skomplikowanej techniki.

Podczas gdy niewielka widownia Nowej Sceny przy ul. Jagiellońskiej stopniowo zapełnia się, na scenie (właściwie tuż obok nas, wręcz na wyciągnięcie ręki) na teatralnym "przystanku" (rząd niebieskich, plastikowych, poczekalnianych krzesełek) siedzi już pogrążony w mroku On (Michał Czernecki). Kiedy światło po naszej stronie znika, a po jego zapala się, wstaje i zwraca uwagę, że w czasie przedstawienia winien być wyłączony jeszcze jeden boczny reflektor, po czym sam podchodzi i go gasi. Na powrót robi się ciemniej, jest to zatem wyraźny znak, że zapada teatralna noc, o czym natychmiast słyszymy w jego kolejnej wypowiedzi. Przez najbliższe czterdzieści minut (tyle zaledwie trwa ten ciekawy i zabawny spektakl) w przedstawieniu królować będzie jawna teatralność, a także ironiczny i zdystansowany stosunek aktorów do odtwarzanych postaci. Gra toczy się w niemal całkowicie pustej przestrzeni, w której jedyny element scenografii stanowi wspomniany rząd krzesełek markujących autobusowy przystanek. Czasem można wręcz odnieść wrażenie, że wykonawcy Nocnego autobusu wciąż pozostają na etapie teatralnej próby - słyszymy, jak padają, wplecione w tekst dramatu, wykraczające poza quasi-fabularny plan akcji wypowiedzi typu: "zmieniamy strategię", "tak jest nieźle, w miarę", "myślę nad kolejną kwestią".

Nadchodzi Ona (Dagmara Mrowieć), zaczyna się przedziwna rozmowa. Pozornie naturalny dialog, prowadzony pomiędzy chłopakiem i dziewczyną, którzy czekają na autobus - tak wynika z fabularnego wątku akcji. W spektaklu zyskuje on jednak dodatkową, funkcjonalną cechę i staje się rodzajem demonstracji mechanizmu spotkania. Już na samym początku przypomniana zostaje odwieczna cecha dramatu - dialog zasadza się na konflikcie pomiędzy postaciami, a konfliktem w Nocnym autobusie jest właściwie już sama wzajemna obecność; obecność drugiej osoby, drugiej postaci dramatycznej, kogoś innego. Wymaga ona jakiegoś ustosunkowania się, konkretnego zachowania, powiedzenia czegoś i zdefiniowania rodzącej się relacji, a następnie -ponoszenia konsekwencji jej zainicjowania. "Potem będę ci musiał mówić cześć" - obawia się On już na samym początku tej wymiany zdań między nim i nieznajomą dziewczyną. Interesujące staje odwrócenie dwóch porządków: zdarzenie o cechach realistycznych (przypadkowe spotkanie obcych sobie jej i Jego w nocy na przystanku), które winno być rozwiązane według pewnych typowych dramaturgicznych schematów, staje się pretekstem, aby zademonstrować przede wszystkim owe schematy i zdemaskować ich nieskuteczność w poszukiwaniu głębokiego międzyludzkiego porozumienia. Aktorzy poruszają się niespokojnie po scenie, zmieniają miejsce siedzenia, wchodzą na krzesła lub kładą się na nich - ogrywają przestrzeń, lecz wcale tego nie ukrywają. Jako postacie dramatu próbują sami reżyserować swoje spotkanie. Ale spektakl nie rozwija się wyłącznie jednokierunkowo na linii On - Ona.

Realizowana na rozmaite sposoby gra wobec widzów, to chyba najmocniejsza strona przedstawienia Tumidajskiego. Spora w tym zasługa samego tekstu, który wbrew naszym oczekiwaniom jakiegokolwiek logicznego rozwoju akcji, obfituje w zaskakujące jej zwroty, raz po raz burząc status przed chwilą wykreowanej i określonej rzeczywistości. Kiedy na scenie pojawia się postać Nocnego Autobusu (Piotr Polak) niczego nie możemy być już do końca pewni. Być może On i Ona także nie są ludźmi, lecz na przykład (jak sugeruje to ów trzeci, wnoszący najwięcej zamętu, bohater) przystankiem autobusowym i zakochaną ulicą? Dialog nie tylko ociera się o absurd, lecz wyznacza nową perspektywę spojrzenia, w której nie może obowiązywać "dzienna" logika. Na moment do głosu dochodzi niczym nieskrępowana, oniryczno-dziecięca wyobraźnia, dzięki której możemy usłyszeć, co ma do powiedzenia nawet

Nocny Autobus...

Rzeczywistość jako pokarm dla teatru, a teatr jako odbicie rzeczywistości. O tej dwukierunkowej zależności nie zapomnieli ani Walczak, ani Tumidajski. "Nocny autobus" staje się obrazem owego życia przepuszczonym przez filtr całego szeregu rozmaitych teatralnych strategii i konwencji, których wykonawcy wcale nie starają się ukrywać. Próby wcielania się w role słynnych literackich kochanków lub bohaterów brazylijskiej telenoweli są wyrazem owej postmodernistycznej gry, w której we własnym zachowaniu człowiek rozpoznaje schematy, jakimi się posługuje w relacji z drugą osobą, ale od których nie potrafi uciec. Motyw Gombrowiczowskiego "międzyludzkiego", które wtłacza nas w ściśle określone ramy i zabija naiwną, naturalną spontaniczność działania, zostaje często przywołany w spektaklu. Okazuje się. że oto nieznajomość jest równie nabrzmiałą w rozmaite wymogi zachowania relacją z drugim człowiekiem, jak najbardziej zobowiązująca znajomość.

Tekst, napisany błyskotliwie i z humorem, ucieka od oczywistych rozwiązań i nie definiuje w sposób kompletny ani statusu postaci, ani ich wzajemnych relacji. O wiele bardziej zaczyna liczyć się pewna dowolność, rozumiana jako możliwość improwizacji, a nade wszystko - sam fakt scenicznej obecności. Odwrócenie się od naturalizmu na rzecz figury teatru w teatrze, gdzie oglądamy różne warianty tej samej rozmowy, podsycało podczas przedstawienia zainteresowanie publiczności rozbawionej nieoczekiwanie pojawiającymi się pointami. "Nocny autobus" to jednak nie tylko zabawa w teatr - taka ocena byłaby niesprawiedliwa. Spektakl jest pytaniem: jesteśmy czy nas nie ma i gdzie jesteśmy?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji