Artykuły

Trzeci Gdański Festiwal Tańca na półmetku

Wydarzenia III Gdańskiego Festiwalu Tańca ocenia Tadeusz Skutnik w Polsce Dzienniku Bałtyckim.

Trwa Trzeci Gdański Festiwal Tańca. W podstawowej wersji w zasadzie osiągnął półmetek. Zaczął się w zimie i zapewne w zimie skończy.

Czy jednak rzeczywiście da się mu wytyczyć półmetek?

Zaczął się przecież w zimie i zapewne w zimie skończy. W każdym razie - klub Żak wieczór w wieczór pełen, jest czym oko cieszyć. Nie za długo, bo rano trzeba budzić głowy na dysputy typu Baltic Movement Conference - "nowe media / nowy taniec".

Otwarcie zostało podwójnie przypieczętowane: energicznym spektaklem "Post Engagement. Diptych" ("Po zaręczynach") ansamblu Prowincjalnyje Tancy z Jekaterynburga Tatiany Baganovej, uparcie nazywanej ikoną współczesnego baletu rosyjskiego, oraz cichej instalacji Aurory Lubos zatytułowanej po prostu "Still Alive".

Obie mają w rękach talent czarowania. Baganova - przy pomocy konstrukcji z żywych ludzi, Lubos - przy pomocy przedmiotów otaczających kobietę, matkę dwojga dzieci, rolniczkę. Na wernisażu w ostatnim z boksów-pożegnań z dzieciństwem Aurora wystąpiła całkiem nago; później trudniej było jej wiele godzin wystawy pilnować. Nie ma ona żadnej wartości nabywczej, natomiast sentymentalną - owszem. Jest pożegnaniem z dzieciństwem, jest pytaniem: a ty, czy pożegnałeś się z dzieciństwem?

Spektakle Baganovej, zarówno ten pokazany teraz, jak zrealizowany wcześniej w ramach Bałtyckiego Uniwersytetu Tańca "Papugaj", operują bardzo prostymi środkami, są precyzyjnie wykonane, niepozbawione poezji i ludowego humoru. Tutaj np. taką rolę pełni wałkowanie placków "kulą ziemską". I posypywanie ich mąką, żeby nie przylegały ani do stołu, ani do wałka.

Jak ważne są różnice kulturowe między poszczególnymi ujęciami tańca, można było stwierdzić podczas występu Katańskiej (Włochy) grupy Compagnia Zappala Danza z serii "Instrumenty": był to "Instrument 1", a jutro czeka nas jeszcze spektakl "Holes" tegoż zespołu. Do tej grupy chyba można zaliczyć "The Mist" W@M Physical Theatre Wojciecha Mochnieja.

Jest jeszcze na co czekać w ten weekend. W ciemno stawiam na spektakl "Aumakua", sprokurowany przez Teatr Tańca i Muzyki Kino Variatino, a więc przede wszystkim Annę Haracz. Zaryzykowałbym również dla "Jakuba" Filipa Szatarskiego.

W tym roku na festiwalu mocno zarysowały się interdyscyplinarne warsztaty twórcze o charakterze prospołecznym typu "Exchange: zmiana/wymiana". Wymiana jako punkt wyjścia do twórczej zmiany postrzegania siebie, swojego ciała i innych.

Warsztaty odbywają się w trzech grupach: Marcel Leemann i Iwona Gilarska prowadzą warsztaty dla podopiecznych Ośrodka MONAR Gdańsk; Tomasz Antonowicz prowadzi warsztat perkusyjno-muzyczny dla podopiecznych Warsztatu Terapii Zajęciowej przy Spółdzielni Niewidomych Sinol; Filip Szatarski i trójmiejscy muzycy - Rafał Dętkoś i Grzegorz Welizarowicz prowadzą warsztaty dla młodzieży z gdańskich szkół.

Wszystkie warsztaty "exchange" zostaną zakończone pokazem na scenie klubu Żak 28 czerwca, podczas gdy podstawowy program Trzeciego Gdańskiego Festiwalu Tańca zakończy się w niedzielę. Potem popłynie nurt jesienny festiwalu.

Festiwal to także konkurs: Baltic Movement Contect. Jury pod wodzą Katarzyny Gdaniec pierwszą nagrodą (3 tys. euro) wyróżniło Piergiorgia Milana, Włocha, który opowiadał o emocjach, jakie docierają do nas przez zęby: "Denti". Dwie równorzędne drugie nagrody otrzymały Iwona Gilarska i Dorota Łęcka "Storyteller", a trzecią Hiszpanka Mireia de Querol Duran.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji