Artykuły

Houston. Saniewski nagrodzony za film o Gombrowiczu

Niskobudżetowa produkcja "Rozdarcie, czyli Gombro w Berlinie" Wiesława Saniewskiego otrzymała Gold Remi Awards na 38. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Houston. W filmie wzięli udział gorzowscy aktorzy, a wiele scen kręcono w Gorzowie i okolicach.

Reżyser filmu Wiesław Saniewski (wcześniej "Nadzór, "Obcy musi fruwać", "Deszczowy żołnierz") nagrodę dla najlepszego dokumentu fabularyzowanego odebrał osobiście w nocy z soboty na niedzielę. Trwający nieco ponad godzinę film, który opowiada o ponad rocznym pobycie Witolda Gombrowicza w Berlinie, zyskał uznanie krytyków na zorganizowanym po raz 38 festiwalu World Fest Houston. Dwa lata temu na tym samym festiwalu nagrodzono polskie filmy "Chopin - Pragnienie Miłości" Jerzego Antczaka i "Inferno" Macieja Pieprzycy.

Na festiwalu w Houston, uznawanym po San Francisco i Nowym Jorku za jeden z trzech najważniejszych festiwali filmowych w Ameryce Północnej, obok wysokobudżetowych filmów fabularnych pokazywane są niezależne produkcje z całego świata. Tym razem znalazł się wśród nich zrealizowany w ubiegłym roku film Wiesława Saniewskiego. - Nominacja i przyznanie złotej nagrody tej produkcji to szczytowe osiągnięcie Roku Gombrowiczowskiego, jakim w polskiej kulturze był miniony rok. Nie ma chyba innego wydarzenia, które zyskałoby większy rozgłos i uznanie - cieszy się Andrzej Rewieński, przyjaciel reżysera, który rozmawiał z nim kilka godzin po odebraniu nagrody.

Punktem wyjścia nagrodzonego filmu, który swoją premierę miał w październiku w gorzowskim Teatrze im. Osterwy, są wspomnienia Gombrowicza zawarte w jego "Dziennikach". Po 24 latach od opuszczenia kraju tuż przed wybuchem wojny, Gombrowicz wrócił do Europy. W 1963 r zamieszkał w przedzielonym murem Berlinie. Przyglądał się ludziom i sytuacjom, a z obserwacji tych rodzą się refleksje o sztuce, pisarstwie, śmierci, wojnie, Niemcach i Europie. W filmie udział wzięli gorzowscy aktorzy m.in. Przemysław Kapsa (był także kierownikiem produkcji), Joanna Rossa (charakteryzatorka) i Marzena Wieczorek. Część scen kręcona była w Gorzowie, którego kamienice dobrze oddają klimat Berlina lat 60. Jedna z nich stała się nawet filmowym domem Gombrowicza. Ekipa pracowała także w okolicach Gorzowa. - Jezioro Barlineckie było Atlantykiem, a przystań żeglarska molem w Buenos Aires. Z kolei pensjonat w Barlinku grał przywoływany we wspomnieniach dworek rodziny Gombrowicza w Małoszycach pod Opatowem - opowiada Rewieński.

Na zdjęciu: Wiesław Saniewski na pokazie filmu w Teatrze im. Osterwy w Gorzowie Wlkp.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji