Szczecin. Premiera w Teatrze Kameralnym
Na zakończenie sezonu artystycznego Teatr Kameralny przygotował premierę "Wszyscy zostali napadnięci" Ireneusza Iredyńskiego. Reżyseruje Andrzej Zaorski
- To historia małżeńskiego trójkąta. W rolach głównych żona, mąż i ten trzeci - opowiada Andrzej Zaorski. - Kim on jest? Nie mogę tego zdradzić, bo w tym tkwi cały sens zabawy.
Autorem tekstu, który zaadaptował Zaorski, jest Ireneusz Iredyński: prozaik, poeta, dramaturg oraz autor tekstów i słuchowisk radiowych. Jego twórczość mieści się w tzw. nurcie "anarchistycznego cynizmu i nihilizmu" w literaturze polskiej. Utwory Iredyńskiego demaskują kompleksy, objawy mitomanii i ludzkich frustracji, koncentrując się na psychologiczno-obyczajowych zagadnieniach.
Historia trójki bohaterów dzieje się w Szczecinie w latach 80. Pewnego dnia żona (w tej roli Grażyna Nieciecka-Puchalik) i jej kochanek (Michał Janicki) zostają przyłapani na gorącym uczynku przez męża rogacza (Mirosław Kupiec).
- To dość dramatyczna i pełna spięć historia, która daje aktorom duże pole do popisu - twierdzi reżyser. - Jednak nie ma w niej mowy o smutku. To raczej tragikomedia.
- Wyciągamy z niej elementy komediowe zgodnie z prawami psychologii - dodaje Michał Janicki. - Ponieważ, jak powiedział kiedyś Bardini, życie jest zbyt serio, by traktować je poważnie.
Mimo to spektakl "Wszyscy zostali napadnięci" porusza problemy moralne i egzystencjalne. - Trzeba płacić za błędy, które popełniło się w przeszłości, bo inaczej - jak mówił Miłosz - "poeta pamięta" - podpowiada Zaorski.
Jak wyglądają obyczaje małżeńskie bohaterów sztuki i czy autor daje na nie zgodę? Tego dowiedzą się widzowie podczas premiery spektaklu "Wszyscy zostali napadnięci".
Premiera w sobotę o godz. 21.30 (obowiązują zaproszenia). Spektakl zostanie powtórzony w niedzielę, o godz. 17. Bilety po 20 i 25 zł. Rezerwacje pod nr. tel.: 604 245 299
