Opowieść o tym, jak przeżyć mądrze dzień i wykorzystać każdą chwilę
"Król Zofius i Cudowna kura" w reż. Petra Nosalka w Teatrze Lalek Pleciuga w Szczecinie. Pisze Małgorzata Klimczak w Głosie Szczecińskim.
Najnowsza premiera Pleciugi "Król Zofius i Cudowna kura" to doskonała zabawa dla dorosłych i dla dzieci.
Czy dobrze być królem, który wszystko może, ale nie może sobie poradzić z własnym parasolem, chustką do nosa, tronem i wnuczką? Co się dzieje, gdy zostajemy sami - na królewskim zamku i w naszym codziennym życiu? Czy coś, co jest zwyczajne, może być cudowne? Na przykład kura, albo... każdy mądrze przeżyty dzień?
Król Zofius i Cudowna kura" to baśniowa przypowieść, w której tradycyjne postaci i sytuacje znajdują dla siebie zupełnie nowy kształt i wymiar sceniczny.
Król Zofius (Janusz Słomiński) to zapatrzony w siebie władca, który nie dostrzega wokół siebie innych ludzi. Jego wnuczka Rozalinda, żywiołowo zagrana przez Paulinę Lenart, znajduje wałęsającą się w pobliżu kurę.
Kura okazała się wkrótce kurą niezwykłą. Król Zofius jednak kury nie lubił, obawiał się bowiem, że może mu przerwać swoim gdakaniem mowę tronową, co byłoby niedopuszczalne. I tak się rzeczywiście zdarzyło. Kura podczas przemówienia króla zaczęła gdakać, król wpadł w straszny gniew i wypędził z zamku Rozalindę razem z jej kurą.
Rozalinda razem z kurą wędruje po świecie, spotyka różnych ludzi, a samotny król siedzi w swoim królestwie i opuszczają go kolejno wszystkie przedmioty i meble.
Sztuka Tankreda Dorsta jest historią opowiedzianą prosto, ale niezwykle pojemną - znajdą w niej coś dla siebie i najmłodsi, i dorośli. Stawia ważne, wyraźne pytania, ale nie wymusza na nas oczywistych odpowiedzi. Pozwala lepiej zrozumieć otaczający nas świat, a przede wszystkim - dostrzec go i docenić.
Bardzo dobrze wypadają na scenie aktorzy Teatru Lalek Pleciuga, łącznie Mariolą Fajak-Słomińską, która jako Cherlawa Palma Pokojowa ma niewiele do zagrania, ale tworzy postać wyrazistą.
