Artykuły

Powrót Hemara

Marian Hemar (1901-1971) jest jednym z wielkich nieobec­nych w polskiej kulturze. Encyklo­pedia Powszechna ani Słownik Encyklopedyczny literatury nie wspominają o nim ani jednym zdaniem. A przecież ten poeta podobno talentem dorównywał Tuwimowi, a w wierszach satyry­cznych nawet go przewyższał.

Marian Hemar (właściwe naz­wisko Marian Hescheles) urodził się we Lwowie w roku 1901. Po przeprowadzce do stolicy związał się na stałe z satyrycznym tygod­nikiem "Cyrulik Warszawski" oraz pisywał piosenki do stołecznych kabaretów, m.in. do "Perskiego oka", "Qui pro quo", "Czarnego kota" i innych. Był zwłaszcza mi­strzem w pisaniu tzw. szopek po­litycznych.

Od roku 1939 mieszkał na emigracji w Londynie. Tam napisał setki rozmaitych utworów, przede wszystkim tekstów saty­rycznych. I chociaż prezentował się w nich jako zdecydowany antykomunista, to bicz jego satyry chłostał wszystkich bez wyjątku. Juliusz Sakowski w zbiorze szki­ców "Asy i damy" tak pisał o Hemarze satyryku - "...dobiera się i do naszej emigracji, rozstawia po kątach jej figury i pionki, ka­cyków domowego chowu ściga słowem ironii, a gdy trzeba wzgardy. Każdemu się dostaje, nikomu nie przepuści, niejednemu zdrowo nadokuczy. Potrafi obrazić i prześwietlić nie tylko nasze wa­dy jawne, ale i ukryte: załganie czy mętniactwo, sobkostwo, czy zadęcie".

Ale Hemar pisał także piękne jednoaktówki dla emigracyjnego teatru, pełne wdzięku, liryzmu i filozoficznej zadumy. Są to naj­lepsze jego utwory. Niestety, przez wiele lat w Polsce Ludowej nie zostały spopularyzowane, bo dzi­wnie pamiętano, że Hemar napisał je w Londynie.

Dopiero w latach ostatnich twórczość jego wraca częściowo do łask. Pojawia się w stołecz­nych teatrach, i wreszcie została zaprezentowana największej wi­downi, czyli w telewizji. Andrzej Łapicki wyreżyserował cztery jed­noaktówki - poświęcone wielkim luminarzom polskiej kultury - tworzącym "Wszystko co najpięk­niejsze". Taki był zresztą tytuł tego widowiska.

Reżyser odkrył nam nowego Hemara - autora pięknych wier­szowanych jednoaktówek, maleń­kich arcydziełek z wdziękiem za­granych przez najwybitniejszych aktorów scen polskich. W spek­taklu wystąpiła istna rewia gwiazd: Gustaw Holoubek, Moja Komorowska, Jerzy Kamas, Anna Seniuk, Bronisław Pawlik, Teresa Budzisz-Krzyżanowska i sam reży­ser Andrzej Łapicki - to tylko niektórzy z mistrzów polskiej sce­ny, którzy pojawili się w ponie­działkowy wieczór na szklanym ekranie. Konferansjerkę prowadził i piękną piosenkę dla Hemara zaśpiewał Wojciech Młynarski.

Tak więc w przybliżeniu wartoś­ciowej literatury emigracyjnej spektakl ten był pierwszym ale jakże ważnym krokiem. Czekamy na następne.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji