W św. Janie będą się działy rzeczy wielkie i wspaniałe
- Powstaje bardzo ważny obiekt artystyczny, miejsce, w którym będzie odbywać się wiele wspaniałych imprez, na bardzo wysokim poziomie artystycznym i organizacyjnym, należących do różnych dziedzin kultury. W budynku będzie się mieścić także Muzeum Teatralne, które na pewno przyciągnie zwiedzających - z dyrektorem Nadbałtyckiego Centrum Kultury w Gdańsku Larrym OK Ugwu przed otwarciem Centrum św. Jana rozmawia Tomasz Rozwadowski z Polski Dziennika Bałtyckiego.
Jakie nadzieje wiążesz z otwarciem Centrum św. Jana po paru latach remontu?
- Mam wielkie nadzieje, ale powiem więcej, wiem, że powstaje bardzo ważny obiekt artystyczny, miejsce, w którym będzie odbywać się wiele wspaniałych imprez, na bardzo wysokim poziomie artystycznym i organizacyjnym, należących do różnych dziedzin kultury. Ale to będzie nie tylko centrum życia kulturalnego promieniujące, mam nadzieję, na całą Polskę, ale także obiekt turystyczny, atrakcja dla wycieczek i indywidualnych podróżników.
Co ich będzie przyciągało do św. Jana?
- Przede wszystkim architektura odbudowanego budynku kościelnego, która jest wspaniała, godna podziwu. Ale przede wszystkim odzyskujemy obiekty ruchome, które były na wyposażeniu kościoła. Chodzi przede wszystkim o zabytkowe ołtarze, ale nie tylko. Ten wystrój będzie niezwykle atrakcyjny dla turystów. W budynku będzie się mieścić także Muzeum Teatralne, które na pewno przyciągnie zwiedzających i będzie miało dużą wartość historyczną.
Jeśli chodzi o imprezy kulturalne, czy będą dominowały muzyka i plastyka, tak jak to było w św. Janie przed remontem?
- Taki profil będziemy utrzymywać, z bardzo dużą dbałością o poziom organizowanych wydarzeń. Podniesiemy wyżej poprzeczkę w porównaniu z poprzednimi latami. Będą to zresztą nie tylko imprezy firmowane przez Nadbałtyckie Centrum Kultury. Przygotowywane będą we współpracy z innymi instytucjami, agencjami, organizacjami pozarządowymi. Siłą św. Jana będzie też najlepsze, najnowocześniejsze w Polsce nagłośnienie i oświetlenie.
Czy ponowne otwarcie św. Jana zmieni coś w funkcjonowaniu samego Nadbałtyckiego Centrum Kultury?
- W sensie organizacyjnym nie zmieni się nic. Święty Jan jest i pozostanie integralną częścią NCK. Nawet nie oddziałem, po prostu częścią. Tu nie chodzi o strukturę, tylko o nową dynamikę, którą dostaniemy po otwarciu św. Jana. Podniesie się ranga tego miejsca, będą o wiele większe możliwości organizacyjne i techniczne. Ta zmiana będzie skłaniała do tworzenia w św. Janie rzeczy wielkich i zapadających w pamięć uczestników na długie lata.