"Dzień Aktora"
17 listopada w wypełnionej po brzegi londyńskiej "Scali" odbył się doroczny "Dzień Aktora" pod protektoratem Pana Prezydenta R.P. Słowo wstępne wygłosiła p. Mila Kamińska, prezes ZASP-u, nawiązując do przypadającej w listopadzie b.r. 45-ej rocznicy zgonu Stanisława Wyspiańskiego i jego ostatniego dzieła, dramatu "Zygmunta Augusta".
Wystawienie tego na ogół nieznanego dzieła wielkiego poety w Londynie, stanowić będzie nieprzemijającą zasługę ZASP-u. Dramat Wyspiańskiego wystawiony bowiem został z pietyzmem wyjątkowym. Wrażenie SŁOWA poety i gry aktorów było olbrzymie. Wypełniona widownia przypatrywała się w skupieniu sztuce. W ciągu 3 aktów (8 odsłon), napięcie skupienia nie słabło ani na chwilę.
Należy się szczera wdzięczność reżyserowi i inscenizatorowi p. L. Kielanowskiemu, p. Żeleńskiej za oprawę plastyczną, p. Kropiwnickiemu za ilustrację muzyczną, wszystkim aktorom za grę, za ich, jak zawsze, ponad miarę dawany trud bezinteresowny. Należałoby coś o każdym napisać: i o Kmicie-Bożyńskim, i o R. Pawłowskiej, i o "parkach" (Korian, Majewska, Jasińska), i o Bonie - Domańskiej, o wspaniale śpiewającym Reju - Nowakowskim, i o innych. Prawdziwą kreację w roli Barbary, dała Irena Brzezińska. Głos, dykcja, styl, gra, - wszystko miało najwyższy poziom. P. Rewkowski w roli Zygmunta Augusta, sekundował jej znakomicie, a choć za mało królewski w postawie i geście, osiągnął najwyższe tony gry aktorskiej i deklamacji wspaniałego wiersza Wyspiańskiego. W pierwszej scenie "Schadzki" i odsłonie "Zgon Barbary", para aktorów dała duet zgrania.
Wątpliwości nasuwa "wstawka" w scenie "Na zamku w Wiśniczu", w postaci zespołu tanecznego. Zespół tańczył bardzo dobrze, nie wypełnił jednak zadania, jakie stawiał sobie inscenizator.
"Zygmunta Augusta" powinny zobaczyć najszersze rzesze naszego uchodźstwa w W. Brytanii, przede wszystkim - młodzież.
