Artykuły

POŻEGNANIE: Barbara Kołodziejska-Grzybowa (1927-2009)

Delikatna, filigranowa, całe życie wyglądała jak dziewczynka. Toteż na początku, takie grywała role.Nie umiała zabiegać o swoje interesy, a mimo to udowodniła, że jest aktorką utalentowaną i ma coś do powiedzenia w teatrze.Ukończyła warszawską Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w 1955 r. Jej mistrzami byli wielcy artyści: Aleksander Zelwerowicz, Janina Romanówna i Jan Kreczmar, a kolegami z roku m.in.: Katarzyna Łaniewska, Mieczysław Gajda i Tomasz Zaliwski. Zapamiętałem ją z dwóch dyplomowych ról w 1955 r. w Teatrze Nowej Warszawy (dziś Rozmaitości). Grała Panią Soerensen w "Niemcach" Kruczkowskiego w reż. Jerzego Rakowieckiego i Annę w "Na dnie" Gorkiego w reż. Jana Świderskiego. W roku 1955 Janina Romanówna, reżyserując w Teatrze Polskim "Wesele Figara" obsadziła ją w roli Cherubina. Mimo propozycji Barbara nie została w tym teatrze. Jako młoda aktorka chciała dużo grać, a na to w Teatrze Polskim nie można było liczyć. Zaangażowała się do Teatru Ziemi Mazowieckiej przy ul Szwedzkiej.

Teatr ten prowadzony przez Wandę Wróblewską i Krystynę Berwińską poszczycić się mógł znakomitym doborem sztuk i wysokim poziomem artystycznym. Aktorzy pracowali ciężko. Grywali nie tylko na macierzystej scenie. Pływali barką po Wiśle i pokazywali swoje przedstawienia w małych miejscowościach. Pamiętne role Basi w tym teatrze to między innymi Skierka w "Balladynie" , Pani Jowialska w "Panu Jowialskim" , Sonia w "Wujaszku Wani", Franchette w "Niemcach". Do filmu i do telewizji nie miała Basia szczęścia. Współpracowała z Polskim Radiem.

Żegnaj, Basiu. Wykonałaś bardzo piękną robotę. Wiedzą o tym ci, którzy żyli w tamtych czasach.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji