Artykuły

Technika przeciw Tebom

ZNACZNIE gorsze rzeczy działy się wczoraj w warszawskim studio telewizyjnym niźli w starożytnych Tebach.

W Tebach, gdy na scenę, wkracza Antygona, panuje już spokój. W studio wprost przeciwnie - bez przerwy rozlegały się dziwne hałasy i zgrzyty, jak gdyby bogowie techniki sprzysięgli się przeciw Tebom.

Chwilami aż trudno było dosłyszeć słowa aktorów.

Do wielu sypek technicznych przyzwyczaiła nas już telewizja, ale zamieszanie jakie panowało wczoraj, przeszło wszelkie oczekiwania. Raz nawet zamiast Kreona ukazała się na ekranie, jak żywa - kamera.

Nic dziwnego, że w tych warunkach zarówno aktorom, jak i widzom, trudno było skupić się na poetyckim tekście Sofoklesa.

SZKODA, że tak potoczyły się losy telewizyjnej "Antygony". Jedna i najpiękniejszych tragedii greckich mogła stać się w teatrze TV wydarzeniem artystycznym, tym bardziej, że miała znakomitą obsadę.

Kreona grał Gustaw Holoubek. Z zaślepionego władcy, nieznoszącego sprzeciwu, nie podejmującego dyskusji, przeistoczył się Holoubek w końcowej scenie w prawdziwie ludzkiego, cierpiącego ojca, którego rozpacz nad zwłokami syna była wstrząsającym lamentem.

Antygonę drobną, wątłą, czerpiącą swą silę z głębokiej wiary w słuszność sprawy, której poświęca życie, zagrała Pola Raksa raczej lirycznie nit dramatycznie. Taka koncepcja jest do przyjęcia.

Monolog Posłańca pięknie powiedział Zbigniew Zapasiewicz. Miał przy tym szczęście - jego słowa zabrzmiały czysto, niezagłuszone żadnymi niepotrzebnymi dźwiękami.

Interesujące postacie stworzyli także: Maria Homerska, Ewa Wiśniewska, Stanisław Zaczyk, Bronisław Pawlik, Krystian Tomczak, Andrzej Zaorski i inni.

Reżyseria Olgi Lipińskiej. Scenografia Fabiana Puigsvera. Przekład Mieczysława Brożka.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji