Artykuły

Ptak na podwórku

PRZEDSTAWIENIE "Historia o ptaku Cis" miało swą premierę w szczecińskim Teatrze Lalek "Pleciuga" w czerwcu tego roku - tuż przed wakacyjną przerwą, więc do tej pory zdążyła je obejrzeć zaledwie garstka widzów. Szczęśliwie jednak mamy nowy sezon teatralny, a sceniczny Ptak zamiast odlecieć do ciepłych krajów powrócił na scenę przy ulicy Kaszubskiej. Nadarzy się więc jeszcze niejedna okazja, by poznać jego niezwykłą historię, wymyśloną i spisaną przez Joannę Kulmową.

"Historia o ptaku Cis" otrzymała w 1979 r. wyróżnienie na III ogólnopolskim konkursie miesięcznika "Scena" na sztukę lalkową; była wielokrotnie wystawiana, po raz pierwszy w Teatrze Lalek "Banialuka" w Bielsku-Białej. Reżyserem i scenografem "Historii..." jest Aleksander Maksymiak - obecnie dyrektor Wrocławskiego Teatru Lalek, z którym zawodowo jako aktor lalkarz związany jest od 1980 r. Przygotowując szczecińską premierę "Historii..." Maksymiak po raz drugi sięgnął po tekst Joanny Kulmowej - pierwszą jego inscenizację zaprezentował we Wrocławiu w 1993 roku. To że sztuka została przez reżysera wcześniej "oswojona", widać w szczecińskim przedstawieniu.

Scena zamieniona jest w wielkomiejskie podwórko (podkreślmy - scenografia oszczędna, ale bardzo udana!); takie jakich znamy dziesiątki. Śmietnik, trzepak, beton... Tylko kolorów tu więcej niż w najdosłowniej szarej rzeczywistości. I trochę inaczej niż w życiu przez nas oswojonym, choć niekoniecznie akceptowanym, potoczą się losy osób, dla których to właśnie podwórko jest miejscem spotkań. Koło śmietnika kręci się często niejaki Flacha (Mirosław Kucharski) - specjalista od zbierania butelek, a i od ich opróżniania zapewne. Pojawiają się zapatrzeni we własne problemy lokatorzy kamienicy. Jest też Doremus (Dariusz Kamiński) - posiadacz Złotej Trąbki. I mała schorowana dziewczynka, imieniem Zorza (Urszula Karpińska-Sterkowiec).

Podwórkowy światek trwałby sobie w dusznej egzystencji, gdyby nie ingerencje sił zła (bandziory dybiące na Złotą Trąbkę) i dobra (Ptak Cis). O ile wstrętni przestępcy są bardzo realni, nawet gdy stają się piratami, o tyle Cis jest raczej symbolem wiary w istnienie, w najpodlejszym nawet ludzkim egzemplarzu, pokładów dobra, możliwych do uruchomienia... Nie, nie zdradzimy, w jaki sposób! Kto ciekaw, niech się wybierze do "Pleciugi".

Tyle że tu pojawia się pewien problem. Przesłanie "Historii..." dorosłym widzom wyda się oczywiste i łatwe do odczytania, ale dzieci mogą już z tym mieć pewien problem. Choć pełne muzyki (chwilami przebojowej!), ruchu, kolorów i odniesień do codzienności przedstawienie jako całość z pewnością spodoba się dzieciakom, to wychwycenie najprostszej, ale jakże w bajkach istotnej zależności: przyczyna-skutek może nastręczać (i nastręcza!) trudności. No, ale od czego ma się rodziców!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji