Koszmary przeszłości
Owacją na stojąco podziękowała Wioletcie Komar publiczność po monodramie "Diva". Związana ze słupskim teatrem Rondo aktorka wcieliła się w postać światowej sławy artystki, która przeżyła pobyt w getcie.
Publiczność, która wypełniła salę teatralną w Bazie Zbożowej, nie kryła podziwu. - Znakomita gra aktorska i świetny dobór kostiumu. Jestem pod wrażeniem - mówił po spektaklu Mariusz Sowa, jeden z widzów. "Diva" to opowieść o Norze Sedler, żydowskiej primabalerinie, do której po wielu latach wciąż wraca koszmar pobytu w getcie.
Wioletta Komar przyjechała do Kielc na zaproszenie teatru Ecce Homo. Monodram wyreżyserował Stanisław Miedziewski. Artyści prosto z Kielc wyruszyli na 38. Tyskie Spotkania Teatralne, gdzie jeszcze wczoraj wieczorem po raz kolejny wystawili "Divę".