Artykuły

Szosa Wołokołamska

Czysta forma wygrała, ekspresja i wyraz, wrażenie przeogromne, jak to zwykle, krzyk, ciała wijące się po podłodze, samochód na scenie. A kto szuka treści ten nie rozumie chyba sztuki współczesnej, cholera jasna! - pisze Tadeusz Bartoś w swoim blobu na stronie WST.

Najpierw przeżycia dowódcy batalionu, który kazał zabić żołnierza, by innych zdyscyplinować, od dezercji odwieźć. Później biuro, a w nim jakaś walka o to kto kogo wygryzie. Uwagi w rodzaju, państwo potrzebuje wrogów, by się jednoczyć. Coraz więcej pseudointelektualnego bełkotu. Ale przecież o formę idzie, a nie o treść - matołku (sam do siebie mówię).

Towarzysz strażnik, poleca mu jego przełożony, ma przejechać na czerwonym świetle w mundurze i sam na siebie donieść (następuje wypadek i śmierć). Komentarz: nie zginął na marne, zginął na froncie dialektyki, wszedł w sprzeczność. Trzeba postawić pomnik nieznanego strażnika (to może aluzja do systemu stalinowskiego, albo do ofiary smoleńskiej?).

Następnie mamy ślub funkcjonariusza z biurkiem (przyklejenie). Akta jego organami. Człowiek jest procedurą - wnikliwe spostrzeżenia przyklejonego. Co się dzieje jak biurko sra, pyta dalej, jak się pieprzy, jak później inne biurka rodzi, itp. Słuchamy cierpliwie, pewien niepokój w serce się wkrada, czy tak już będzie już do końca spektaklu.

Okazało się jednak, że przyklejony do biurka się odkleił i zaczął grać na gitarze. Teraz mamy syna, raczej zbuntowanego, syn ojca stalinowca politycznie ojca piętnuje, syn po słusznej stronie, ojciec go karci, wyciąga z kłopotów. Jakaś szlachetność syna wyraźnie się ujawnia: wolność, ruscy precz, program partii, rozliczenia, Budapeszt, Praga, nie płakałem - zabrakło mi łez. Ostatnia fraza sztuki, to wielokrotnie powtarzany przez gitarzystę refren "zapomnieć". Wychodzimy ze spektaklu, "zapomnieć" brzmi w uszach.

Tadeusz Bartoś

PS. Od kilku dni tyle się brzydkich słów nasłuchałem, jakby trochę się czuję przez uszy zgwałcony, więc już nie wiem, czy dobrego smaku nie tracę. Wiadomo, kto z kim przestaje... Za co z góry wszystkich bardziej wrażliwych na piękno polskiej mowy przepraszam. T.

15:23, tadeusz_bartos

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji